Jadąc po raz pierwszy od kilku lat miejskim autobusem na mecz Unii miałem okazję zobaczyć, jak zachowuje się miasto przed finałową batalią z Krynicą. Na poszczególnych osiedlach już godzinę przed meczem zbierały się grupki fanów, co nie zdarzało się już od dawna.
Czytaj także: