Hokej.net Logo

Ostatnia szansa KH Sanok na utrzymanie

Dziś ostatni mecz hokeistów z Sanoka na mającym ponad 40-letnią historię Torsanie. Jeśli zawodnicy chcą, by nie był to ostatni mecz tego sezonu zakończonego spadkiem, muszą wygrać ze Stoczniowcem Gdańsk.

W sanocko-gdańskiej rywalizacji o pozostanie w ekstraklasie to "Stocznia" prowadzi 2-1 i już tylko jednej wygranej brakuje jej do zrealizowania tego celu. Sanocka drużyna musi wygrać dziś na Torsanie (początek meczu o godzinie 17) i w piątek w Gdańsku. To nie jest niemożliwe.
- Już dwa razy na tafli Stoczniowca byliśmy bliscy sukcesu, a podobno do trzech razy sztuka - mówi Marcin Niemiec, napastnik KH. - W niedzielę graliśmy dobrze do połowy drugiej tercji, potem za bardzo się odkryliśmy i Czesi z Gdańska nas przykładnie wypunktowali. Jesteśmy w stanie wygrać na ich terenie, najpierw jednak musimy to zrobić w Sanoku. Tradycyjnie liczymy na pomoc naszej publiczności. Teraz nie mamy już nic do stracenia.
MaWa (17:41)
Do bramki wraca Janiec
Trener Adam Worwa znów ma ból głowy z ustaleniem składu, choć może liczyć na wszystkich zawodników. Obserwacja poniedziałkowych zajęć pozwala stwierdzić, że dziś w bramce KH wystąpi ponownie Łukasz Janiec, co pozwoli trenerowi na wystawienie w polu trzech obcokrajowców. Jak będą wyglądać poszczególne "piątki" - trudno odgadnąć, bo ćwiczono różne warianty. Młodego bramkarza KH nie paraliżuje myśl, że po blisko miesięcznej przerwie będzie musiał bronić w meczu ostatniej szansy. - Wyjdę na luzie, nie myśląc o stawce, ale muszę być maksymalnie skoncentrowany - tłumaczy Janiec.
Otwarty temat
Gdański zespół pojechał do Sanoka w pełnym zestawieniu z myślą skończenie rywalizacji na terenie rywala. - Wreszcie zaczęliśmy grać skutecznie - cieszy się prezes Marek Kostecki. - Wprawdzie temat jest wciąż otwarty, ale nie dopuszczamy do siebie myśli, że miałoby nas spotkać najgorsze.
W Sanoku wiedza jednak swoje i zapowiadają, że tanio skóry nie sprzedadzą. To będzie przedni bój...

ZDANIEM EKSPERTA
TOMASZ WAWRZKIEWICZ, bramkarz TKH Toruń, wcześniej drużyn z Sanoka i Gdańska
JESTEM "ROZDARTY", bo znakomicie wspominam obydwa kluby, z których jeden niestety będzie musiał spaść. W tej chwili Stoczniowiec jest górą, ale drużyna KH nie jest bez szans. Tym bardziej, że potrafi grać w Gdańsku w odróżnieniu do wielu innych drużyn, także naszej. Na miejscu trenera Worwy też miałbym wątpliwości przy ustalaniu pozycji bramkarza. Musicie wierzyć, że robi dobrze, wie najlepiej, na co stać każdego z graczy.

Waldemar Mazgaj - Nowiny



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe