W 13. kolejce TAURON Hokej Ligi GKS Katowice po raz trzeci w tym sezonie przegrał z GKS-em Tychy. Tym razem 2:5. To spotkanie podsumowaliśmy z Grzegorzem Pasiutem, kapitanem GieKSy.
HOKEJ.NET: – Co przesądziło o porażce z tyszanami? Chyba możecie żałować niewykorzystanych gier w przewadze...
Grzegorz Pasiut, napastnik GKS-u Katowice: – Dokładnie ten element okazał się tym decydującym. Mieliśmy dużo gier w przewadze, których nie potrafiliśmy zamienić na gola. W jednej z nich nawet straciliśmy bramkę. Ten mecz przegraliśmy ze względu na skuteczność. Zaczęliśmy zdobywać gole zbyt późno, aby odwrócić wynik.
Czy był moment w tym spotkaniu, który okazał się być decydującym?
– Uważam, że nie było takiego momentu. Nasze niewykorzystane sytuacje, a zarazem strzelone bramki przez tyszan w pierwszych dwóch tercjach sprawiły, że nie mogliśmy im więcej zagrozić.
Wraz z JKH GKS-em Jastrzębie, macie tyle samo punktów. W piątek gracie u siebie i będziecie walczyć o utrzymanie trzeciego miejsca w tabeli. Jak wasze nastawienie przed tym zbliżającym się pojedynkiem?
– Dopiero skoczyliśmy mecz z GKS-em Tychy, więc jeszcze żaden z nas nie zaczął myśleć o spotkaniu z jastrzębską drużyną. Będzie to kolejny ligowy mecz, na który będziemy się musieli nastawić pozytywnie i walczyć o wygraną. Na razie nie spoglądamy w tabelę i nie zamierzamy się specjalnie przejmować tym meczem oraz nastawiać się inaczej niż dotychczas.
Rozmawiał: Wojciech Piech
Czytaj także: