Pierwsze półfinałowe spotkanie pomiędzy Comarch Cracovią a GKS-em Katowice padło łupem gospodarzy, którzy doszli do głosu w trzeciej tercji i rozstrzygnęli to starcie na swoją korzyść.
Comarch Cracovia od pierwszego wznowienia postanowiła zaatakować bramkę strzeżoną przez Johna Murray'a. Hokeiści GKS-u Katowice przez dłuższy czas mieli spore problemy, aby opuścił tercję obronną. Ostatecznie z upływem minut spotkanie stawało się bardziej wyrównane i do głosu zaczęli dochodzić katowiczanie. Pod koniec pierwszych dwudziestu minut tempo meczu zdecydowanie zwolniło, ale tuż przed syreną kończącą pierwszą tercję z kontrą ruszyli goście i z opresji wyratowali się gospodarze. Za chwilę gorąco zrobiło się pod bramką GieKSy, ale ostatecznie aktualni mistrzowie Polski również się wybronili i na pierwszą przerwę obie ekipy zjeżdżały bezbramkowo remisując.
W drugiej tercji doczekaliśmy się trafień. Pierwsze słowo należało do krakowian, którzy w 25. minucie za sprawą Patryk Wronki wyszli na prowadzenie. Cracovia wykorzystała chwilowy brak koncentracji katowiczan i były napastnik GieKSy dopełnił formalności strzałem do pustej bramki. W 27. minucie Roman Rác mógł podwyższyć prowadzenie, ale przegrał ono pojedynek z Murray'em. Wszystko wskazywało na to, że na drugą przerwę gospodarze będą zjeżdżał z jednobramkowym prowadzeniem, ale duet Teemu Pulkkinen-Shigeki Hitosato miał inne plany i w 39. minucie doprowadził do wyrównania. Fin odebrał podanie od Hitosato, zwiódł Roka Stojanovič i doprowadził do wyrównania.
Trzecia tercja znakomicie rozpoczęła się dla "Pasów", bo już w 42. minucie Rác wpisał się na listę strzelców. Krakowianie wygrali wznowienie pod bramką GieKSy, a napastnik Cracovii precyzyjnym uderzeniem pokonał zasłoniętego Murray'a. Tym razem krakowianie nie dali możliwości odpowiedzi katowiczanom i w 47. minucie Damian Kapica popisał się pięknym strzałem i wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Katowiczanie ponownie złapali kontakt w 55. minucie, kiedy to na strzał z dystansu zdecydował się Mateusz Rompkowski i krążek zatrzepotał w bramce Stojanoviča. W 58. minucie Cracovia pierwszy raz w tym meczu mogła rozgrywać swoją przewagę i kilkanaście sekund później wyszła znowu na dwubramkowe prowadzenie. Vojtěch Tomi najprzytomniej zachował się pod katowicką bramką i umieścił gumę w bramce. Pod koniec meczu trener Jacek Płachta zdecydował się zdjąć Murray'a, który po chwili wrócił do bramki, bo piąte trafienie dla Cracovii zdobył Rác, który skompletował dublet i takim sposobem pierwsze starcie półfinałowe padło łupem "Pasów".
Comarch Cracovia - GKS Katowice 5:2 (0:0, 1:1, 4:1)
1:0 Patryk Wronka - Vojtěch Polák, Damian Kapica (24:38)
1:1 Teemu Pulkkinen - Shigeki Hitosato, Jakub Wanacki (38:01)
2:1 Roman Rác - Aleš Ježek (41:02)
3:1 Damian Kapica - Patryk Wronka, Jiří Gula (46:23)
3:2 Mateusz Rompkowski - Grzegorz Pasiut (54:08)
4:2 Vojtěch Tomi - Daniel Krejčí (57:39, 5/4)
5:2 Roman Rác - Mateusz Michalski, Roman Graborenko (58:49 - do pustej bramki)
Sędziowali: Paweł Breske (główny), Krzysztof Kozłowski (główny), Michał Żak (liniowy), Jacek Szutta (liniowy)
Minuty karne: 4-2
Strzały: 34-33
Widzów: 2000
Stan rywalizacji: 1-0 dla Comarch Cracovii.
Kolejny mecz: w piątek o 18:30 w Krakowie.
Cracovia: R. Stojanovič (2) - A. Ježek, S. Kinnunen, M. Kasperlík, R. Rác (2), R. Sawicki - J. Šaur, J. Gula, P. Wronka, V. Polák, D. Kapica - M. Luoto, R. Graborenko, E. Němec, M. Račuk, A. Łyszczarczyk - M. Bezwiński, D. Krejčí, S. Brynkus, M. Michalski, V. Tomi.
Trener: Rudolf Roháček
GKS Katowice: J. Murray - M. Rompkowski, M. Kruczek, M. Bepierszcz, G. Pasiut, B. Magee - M. Kolusz, P. Wajda, J. Šimek, J. Monto, P. Krężołek - K. Maciaś, J. Wanacki (2), M. Lehtonen, T. Pulkkinen, H. Olsson - R. Mrugała, D. Musioł, S. Hitosato, I. Smal, P. Ciepielewski.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: