Pewna wygrana GKS-u Tychy. Dublety Mroczkowskiego i Marca [WIDEO]
W pierwszym meczu piątej rundy TAURON Hokej Ligi GKS Tychy pokonał na własnym lodzie Marmę Ciarko STS Sanok 6:3. Decydująca okazała się druga tercja spotkania, w której gospodarze zdobyli trzy gole. Dubletami w tym starciu popisali się Christian Mroczkowski i Szymon Marzec.
Tyszanie nie czekając zbytnio na ruch swoich rywali od razu przystąpili do ataku na bramkę Filipa Świderskiego. Kawałek po kawałeczku przesuwali swoje formacje w stronę tercji STS-u. Stwarzali sobie klarowne sytuacje, lecz żadnej nie zamienili na zdobycze bramkowe.
W 8. minucie gry na ławkę kar za spowodowanie upadku przeciwnika został odesłany Mark Viitanen. Podopieczni Pekki Tirrkonena szybko i konsekwentnie wykorzystali przewagę liczebną na lodzie i zaledwie 9 sekund po wykluczeniu dla napastnika Sanoka, gumę z najbliższej odległości do bramki gości wpakował Szymon Marzec.
Gospodarze po otwarciu wyniku spotkania zagrali nieco bierniej, a sanoczanie starali się to wykorzystać. I to udało im się w 14. minucie. Zabójczą kontrę wyprowadzili Marcin Dulęba, Marcus Kallionkieli i Krzysztof Bukowski, a w jej ostatnim akordzie młodszy z braci Bukowskich oddał strzał w niepilnowaną część bramki Kamila Lewartowskiego.
Gol dla gości była swego rodzaju zimnym prysznicem dla tyszan. Jeszcze przed przerwą prowadzenie tyszanom przywrócił Filip Komorski, który po dograniu Pawło Padakina uderzył bez przyjęcia z korytarza międzybulikowego.
Po zmianie stron tyszanie natychmiast przystąpili do oblężenia bramki STS-u. Potrzebowali zaledwie 85 sekund, aby podwyższyć prowadzenie. Mateusz Gościński objechał bramkę Świderskiego i strzałem z bekhendu podwyższył wynik spotkania.
Później byliśmy świadkami nieco ostrzejszej gry. Ondrej Rybnikár ostro potraktował pod bandą Bartłomieja Jeziorskiego, który padł na lód jak rażony piorunem. Słowackiemu napastnikowi sprawiedliwość wymierzył Bartosz Ciura, który błyskawicznie zrzucił rękawice i serią ciosów powalił swojego rywala. Sędziowie odesłali Ciurę i Rybnikára pod prysznic.
Tyszanie nie zwalniali tempa i zdobywali kolejne gole. W 29. minucie w sytuacji sam na sam z Filipem Świderskim znalazł się Christian Mroczkowski i zaskoczył go niezwykle precyzyjnym uderzeniem w samo okienko. „Mroczek” na tym nie poprzestał i 36 sekund później podwyższył na 5:1, wykorzystując dogranie Illy Korenczuka.
Sanoczanie swoich szans szukali głównie w kontrach i podczas gier w przewagach. W 43. minucie zamienili „power play” na gola. Johan Ceder zagrał do Marka Viitanena, a ten uderzeniem po lodzie zaskoczył Kamila Lewartowskiego. Ten gol wlał jeszcze odrobinę nadziei w serca gości, którzy szukali kolejnych szans.
Obie drużyny grały czujnie w obronie i wyprowadzały nieliczne lecz konkretne ataki. W 59. minucie gry na ławkę kar został odesłany Jan Jaroměřský. Elmo Aittola zdecydował się na wycofanie swojego bramkarza w celu wprowadzenia do gry kolejnego zawodnika z pola. Tyszanie skutecznie wybronili ataki STS-u i gumę do pustej bramki wpakował Szymon Marzec.
Na 17 sekund przed końcową syreną Louis Miccoli zdobył trzecią bramkę dla Sanoka, zaskakując Kamila Lewartowskiego.
GKS Tychy - Marma Ciarko STS Sanok 6:3 (2:1, 3:0, 1:2)
1:0 Szymon Marzec - Wiktor Turkin, Pawło Padakin (07:27, 5/4),
1:1 Krzysztof Bukowski - Marcus Kallionkieli, Marcin Dulęba (13:29),
2:1 Filip Komorski - Pawło Padakin (19:19),
3:1 Mateusz Gościński (21:25),
4:1 Christian Mroczkowski (29:18),
5:1 Christian Mroczkowski - Illa Korenczuk (29:44),
5:2 Mark Viitanen - Alexis Binner, Marcus Kallionkieli (42:58, 5/4),
6:2 Szymon Marzec - Mateusz Bryk (59:32 - do pustej bramki),
6:3 Louis Miccoli - Kacper Niemczyk, Dawid Musioł (59:43, 5/4).
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Pomorzewski (główni) - Andrzej Nenko, Sebastian Iwaniak (liniowi).
Minuty karne: 33-15.
Strzały: 40-33.
Widzów: 1216.
GKS Tychy: K. Lewartowski - O. Jaśkiewicz, O. Kaskinen; P. Padakin, F. Komorski, B. Jeziorski - J. Jaroměřský (2), B. Ciura (27); C. Mroczkowski (2), M. Ubowski, I. Korenczuk (2) - M. Bryk, O. Bizacki; M. Gościński, W. Turkin, J. Bukowski - B. Pociecha; S. Kucharski, J. Krzyżek, R. Galant, S. Marzec.
Trener: Pekka Tirkkonen
STS Sanok: F. Świderski - A. Binner (4), C. Lindberg; M. Viitanen (2), J. Ceder, K. Filipek - C. MacEachern; K. Bukowski, M. Dulęba, M. Kallionkieli - D. Musioł, K. Niemczyk; S. Fus, L. Miccoli (2), F. Sienkiewicz - J. Najsarek; S. Dobosz, O. Rybnikár (25), D. Ginda.
Trener: Elmo Aittola.
Komentarze
Lista komentarzy
hubal
dziś hokejowy wynik ale 3y tory w dopsko zaliczone :(
czy to taka pewna wygrana ?
Slavomirio
Ciekawe co znów z Racem 😞 Jakoś się nie umi wkręcić na swoje tory co kiedyś grał 😞
hubal
Slavo cza zapytać eme zza mostu co z Racem , eme wiy
Domin55
Rac i ten Koreńczuk po sezonie do odstrzału.
Ich czas już minął no chyba że na zakonczenie kariery pograja jeszcze w Sosnowcu.
Co do W.M niech idzie do Sanoka i tam niech pokaże jaki z jego super skaut.Gdzie przy marnym budżecie klubu potrafi ściągnąć super grajka.Zalatwiać dobrych zawodników po sezonie i przebijać stawki innych z takim budżetem jaki jest u nas to każdy potrafi nawet klubowa sprzątaczka.
A czemu dobrzy zawodnicy po przyjściu do nas obniżają swój poziom grania?Tutaj mają wszystko ale po jakimś czasie dochodzą do wniosku na h.... się starać i tak mnie nie wywalą bo mam ważna umowę.
calan
Mam wrażenie że ściągani przez Matczaka wyroznający się hokeisci od konkurencyjnyjnych zespołów jakoś dziw ie w Tychach tracą na jakości. Ciekawe czy to wina trenerów czy może samych zawodników. Wiadomo że mają wszystko zapewnione hm
hubal
no co Ty , to wina Piramidy na Paprach , wymacani naładowani :)
hubal
cza ograć w niedzielę GieKSę , może byc 1-0
Slavomirio
Cieszy mnie to żej jak nie ma Alana to ci zawodnicy od czarnej roboty co mają robić swoje Punktują a te gwwiazdy co mieli punktować To gdzie są niechce wymieniać nazwisķ Gdzie Oni są Panie Matczak Baginski otwurzcie Oczy bo czasu mało