Wczoraj odbył się pierwszy mecz finałowy Polskiej Ligi Hokejowej. Na lodowisko w Krakowie czujemy się jak w syberyjskim lesie. Tak zimnego pomieszczenia dawno, żeśmy nie widzieli.
Mecz był bardzo ciekawym widowiskiem, ale najważniejsze wydarzenia odbyły się po meczu.
Jestem wzruszony postawą graczy obu drużyn, którzy chwilę po meczu podjechali do szpitala dziecięcego w Krakowie, aby odwiedzić pewnego czternastoletniego dżentelmena, który niestety jest poważnie chory, ale bardzo kocha hokej. Cracovię reprezentowali Leszek Laszkiewcz, Damian Słaboń, Piotr Sarnik i Voznik, natomiast GKS Tychy reprezentowali Krzysztof Śmiełowski, Sebastian Gonera i Adrian Parzyszek. Obie delegacje wręczyły po koszulce w swoich barwach klubowych. Żebyście Państwo zobaczyli twarz tego dziecka. Była naprawdę bardzo szczęśliwa. Zaaranżował to spotkanie, tak bardzo przez niektórych nie lubiany sędzia Pan Jacek Chadziński.


Czytaj także: