Hokej.net Logo

Pierwsza zmiana po blamażu

Pierwsza zmiana po blamażu

Łukasz Kiedewicz zastąpił Tomasza Rutkowskiego na stanowisku pierwszego trenera TKH Nesty. Hokeiści natomiast dali wyraźny znak, że rozważają pozostanie w toruńskim klubie.


Nie wypełnił swojego zadania dlatego musiał odejść. TomaszRutkowski, choć miał podpisany kontrakt z Toruńskim Klubem Hokejowym nadwa lata z możliwością przedłużenia go o rok, został odsunięty odprowadzenia pierwszej drużyny.

Dowodzona przez niego drużyna została zdegradowana z Polskiej LidzeHokejowej do półamatorskiej pierwszej ligi. Cel nie został osiągnięty,więc zarząd klubu postanowił dokonać zmian. Wczorajszy treningpoprowadził już Łukasz Kiedewicz. Trener Rutkowski spotkał sięnatomiast z drużyną, podziękował za współpracę i pożegnał się.

- Musimy zmienić całą strategię. Nie możemy zostawić tegowszystkiego, tak „rozbabranego” - mówił wczoraj Marek Sokołowski,prezes TKH. - Nie podamy informacji: „dobra, przegraliśmy, touciekamy”, bo tak się nie postępuje. Trzeba pozamykać te sprawy, którezostały rozpoczęte przez nas, przez poprzednie zarządy. Byliśmydogadani z partnerami, gdy utrzymywaliśmy się w ekstraklasie. Sytuacjasię zmieniła, partnerzy zastanawiają się, którą drogą pójść. Myprzekonujemy ich, aby z nami zostali.

Wczoraj z hokeistami spotkał się także jeden z przedstawicielizarządu klubu. Zawodnicy dali sygnał, iż za podobne wynagrodzenie są wstanie wywalczyć awans do ekstraligi już w następnym sezonie.

- Większość z chłopaków pochodzi z Torunia i każdemu zależy na tym,żeby w tym mieście był hokej - powiedział Przemysław Bomastek, kapitandrużyny. - Jeżeli byłyby odpowiednie pieniądze, to podejrzewam, żewiększość zawodników nie odejdzie z klubu. Nie ukrywajmy, jeżeli w tymroku nie uda się powrócić do ekstraligi, to z roku na rok będzie coraztrudniej.

Potrzebne są więc szybkie i odpowiednie rozwiązania, pomysły, aprzede wszystkim jedność środowiska hokejowego. Konkretów i gotowychprzepisów ratowania toruńskiego hokeja wciąż jednak brakuje.

- Na razie głowy muszą ostygnąć. Jak już zapomną ostatni gwizdek wKrynicy, to trzeba zrobić rachunek sumienia - przyznał IgnacyKrasiński, prezes Sokołów Toruń. - Na dzisiaj trudno spekulować. Wzarządzie Sokołów zastanawialiśmy się nad wizją przyszłości. Nie byłopomysłu, aby Sokoły miały grać w pierwszej lidze. Trzeba patrzećrealnie, nie znamy nawet dokładnych zasad rozgrywek na przyszły sezon.Wszystko wskazuje na to, że za rok (sezon 2011/2012 - przyp. red.) wPLH zagra osiem drużyn. Wiedząc, w jakiej kondycji jest toruński hokej,nie ma co marzyć o wejściu do ekstraligi. Lepiej przygotowywaćfundamenty na walkę za dwa lata.

Wiadomo natomiast, iż planowane są dalsze spotkania zarządu TKH zdrużyną, sponsorami i władzami miasta. W kwietniu spodziewane jestwalne zebranie członków.

- Zebranie wyborcze w naszym klubie jest co dwa lata, ale nie maproblemu, aby w trybie nadzwyczajnym zrobić je rok po roku iporozmawiać na temat zmian - dodał Marek Sokołowski.

Dariusz Łopatka - Nowości



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe