We wtorek na stadionie przy ul. Kałuży w Krakowie odbyła się konferencja prasowa w kwestii sekcji hokejowej Cracovii. Prezes klubu, Mateusz Dróżdż, dyrektor operacyjny, Łukasz Sikora oraz nowy szkoleniowiec zespołu, Marek Ziętara, zabrali głos w sprawie przyszłości „Pasów”.
Spotkanie z mediami prezes Mateusz Dróźdż rozpoczął od podziękowań dla Rudolfa Roháčka.
– Publicznie chciałbym podziękować trenerowi Roháčkowi za to, co wykonał na rzecz Cracovii przez 19 lat. Jest legendą Cracovii, dla hokeja zrobił bardzo dużo, można powiedzieć najwięcej. Z trenerem Roháčkiem będziemy najprawdopodobniej dalej współpracować. Wstępnie przyjął on propozycję bycia moim doradcą ds. spraw hokeja w Cracovii, w związku z czym, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, w przyszłym tygodniu powinniśmy podpisać stosowne dokumenty w tym zakresie – powiedział Dróżdż.
Potem sternik „Pasów” zabrał głos w kwestii strategii sekcji.
– Przed nowym trenerem duże wyzwanie, związane ze zmianą polityki sekcji hokejowej. Hokej ma zmienioną strategię w tym przedziale trzyletnim. Chcielibyśmy, aby zespół w głównej mierze oparty był na Polakach i był wzorem funkcjonowania grup młodzieżowych. Chcemy wychowywać przyszłych reprezentantów Polski. Poczyniliśmy już ku temu pewne kroki. Zwiększyliśmy liczbę trenerów w Akademii oraz jej budżet. W tej strategii trzyletniej chcemy przede wszystkim, aby klub miał solidne podstawy i opierał się na profesjonalistach oraz pracy kilku różnych osób. Chcielibyśmy w przyszłości być jedną z najlepszych akademii w Polsce – zapowiedział.
Następnie kulisy sprowadzenia do klubu Marka Ziętary przybliżył dyrektor operacyjny sekcji, Łukasz Sikora.
– Dostaliśmy zadanie odnalezienia szkoleniowca, który spełni wymogi strategii sekcji, a także wprowadzi Polaków i wychowanków do pierwszego zespołu. Prowadziliśmy różne rozmowy, sprawdzaliśmy różne kierunki, po czym przedstawiliśmy zarządowi trzy nazwiska. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na trenera Ziętarę, który przedstawił najbardziej spójną i szczegółową koncepcję. To szkoleniowiec z ogromnym doświadczeniem, znany z pracy w polskiej i włoskiej lidze oraz z wprowadzania wychowanków. Otrzymał od nas pełne wsparcie. Wraz z dyrektorem sportowym Sebastianem Witowskim tworzymy nowy zespół. Każdy z nas ma swoją wizję. Dyskutujemy o nich i staramy się wypracować wspólne rozwiązanie – mówił Sikora.
Koncepcje, o której wspomniał Sikora, szerzej przybliżył jej sam autor Marek Ziętara.
– W ramach tej strategii, która została przedstawiona, podzieliśmy te trzy lata na pewne podetapy. W pierwszym roku głównym założeniem będzie dobór i selekcja zawodników. Chcemy zbalansować zespół większą ilością Polaków. Oczywiście, pojawią się także obcokrajowcy, ale z pewnością nie będzie to tak szeroka grupa, myślę, że pięciu, sześciu. Reszta to będą polscy, młodzi gracze. Po pierwszym roku zawodnicy podlegać będą pewnym kryteriom i na podstawie tego w drugim etapie dokonamy pewnych zmian. Celem będzie zachowanie trzonu drużyny i ewentualna wymiana słabszych ogniw, które nie spełniają tych kryteriów. No i trzeci etap, w którym chcemy mieć kompletny zespół, zbalansowany, składający się w głównej mierze z polskich zawodników, którzy naprawdę chcą być zaangażowani w grę zespołu. Z rzecz jasna, częścią doświadczoną, która musi być swego rodzaju kręgosłupem drużyny. Zakładami 30-40% doświadczonych graczy i 60% zawodników młodych – podkreślił trener „Pasów”.
– Chcemy także bardzo dobrze współpracować z Akademią – kontynuował szkoleniowiec krakowian. – Jej dyrektorem jest Anton Tomko, z którym znamy się i jesteśmy po wspólnych rozmowach. To też kluczowa sprawa, aby ta komunikacja między Akademią, a pierwszym zespołem odbywała się właśnie poprzez trenerów. Praca tu będzie dużym wyzwaniem, dlatego bardzo ważnym jest zaufanie i cierpliwości, zarówno ze strony kibiców i zarządu. Jestem na nie gotowy. Wierzę, że zespół, który zbudujemy, będzie dobry i solidny. Myślę, że jesteśmy gotowi na to, aby w ostatniej fazie grać o medale.
Zapytany o przebieg rozmów z Cracovią, Ziętara podkreślił, że w ich trakcie spotkał się z dużym profesjonalizmem.
– Sebastian Witowski zaprosił mnie na rozmowę. Miałem wytyczne, aby przygotować swoją wizję trzyletniej budowy zespołu. Spotkanie było bardzo konkretne, ja przedstawiłem swoją koncepcję. […] W czwartek dostałem informację, aby stawić się na rozmowę, […] a w piątek podpisałem kontrakt. Była to naprawdę rzetelna sprawa, bo podpisywałem wiele kontraktów w życiu, zebrałem ogromne doświadczenie i muszę powiedzieć, że napotkałem naprawdę profesjonalne podejście. Uważam, że pomysł jest bardzo dobry i Cracovia powinna pójść w takim kierunku. To dobry plan dla polskiego hokeja – powiedział trener.
Prezes Mateusz Dróżdż w dalszej części konferencji zapytany został o kwestie oddzielenia sekcji hokeja i piłki nożnej. Rozwiał on obawy, jakoby hokej miał zostać kompletnie wyodrębniony ze struktur klubu.
– Generalnie założenie jest takie, że to ma być „spółka córka” do klubu Cracovia. Chodzi o to, aby był ustalany odrębny budżet dla hokeja, aby w procesie licencyjnym była wyodrębniona kwestia kosztów i przychodów hokeja i aby też była łatwiejsza kwestia zarządzania hokejem. Nie chcemy nic obiecywać, jeżeli chodzi o terminy, bo jak wspominałem w jednym z wywiadów, zaczynamy od tego, że wracamy do historycznej nazwy „KS Cracovia S.A.” […] Proszę się jednak nie obawiać, że hokej w stu procentach wyodrębniony zostanie z Cracovii. Chodzi o kwestie formalne, aby nie było tak, jak obecnie w procesie licencyjnym w piłce nożnej. Chcemy to po prostu uporządkować – zaznaczył Dróżdż.
Sternik „Pasów” spytany został również o powody zakończenia współpracy z Rudolfem Roháčkiem. Przy okazji uchylił też rąbka tajemnicy na temat dalszego funkcjonowania Czecha przy klubie.
– To była decyzja wspólna, po oczywiście moich rekomendacjach. Ja nie miałem złej współpracy z trenerem Roháčkiem. Też pierwotnie nie miałem się hokejem zajmować, dopiero po dwóch miesiącach podjęta została decyzja, że będę się tym zajmował w kwestiach strategicznych. Trener Roháčkek, do czego miał święte prawo, chciał decydować w klubie o wielu rzeczach, m. in. o transferach. Z kolei trener Ziętara podkreślił, że jeżeli chodzi o ten aspekt, to decyzje podejmowane będą wspólnie, a rozmowy prowadzić będzie dyrektor sportowy. […] Przedstawiano mi trzy kandydatury, a jedna też odpadła właśnie z powodu, że ktoś chciał w sposób zero jedynkowy decydować o pewnych rzeczach w klubie. Strategia klubu jest taka, że mamy dywersyfikować te obowiązki. Stąd głównie decyzja w sprawie Rudolfa Roháčka. Chciałbym jednak korzystać z jego doświadczenia i wiedzy. Umówiliśmy się wstępnie na ramy współpracy, że będzie oceniać zarządowi rozwój hokeja, będzie opiniował kwestie sportowe, ale będzie to podpięte pod zarząd. Dochodziłoby do cyklicznych spotkań między mną a trenerem Roháčkiem, czy to idzie w dobrą stronę czy nie – powiedział Dróżdż.
Trener Ziętara zaznaczył, że nadchodzący rok będzie czasem budowania bazy pod realizację dalszych etapów strategii.
– Walczyć musimy w każdym meczu […] Trzeba to jednak poukładać. To zupełnie nowy proces, nowy plan. Potrzeba będzie trochę cierpliwości, aby dopasować tą koncepcję. Nie mogę zagwarantować konkretnej pozycji, wiem jakich zawodników chcę i mogę zapewnić, że będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu – zaznaczył Ziętara.
53-letni szkoleniowiec wypowiedział się również w kwestii kreowania sztabu szkoleniowego.
– Podpisałem kontrakt trzy dni temu w piątek i jestem tak naprawdę krótki okres w klubie. Oczywiście, będziemy rozmawiać nt. asystenta i nowego sztabu. Oczywiście, na nazwiska jeszcze za wcześnie. Będziemy decydować o tym we wspólnym gronie i z pewnością nie będzie to moja samodzielna decyzja. Mogę jedynie przedstawić swoje kandydatury i nasze wspólne grono je zaakceptuje. Chcę jednocześnie zaznaczyć, uprzedzając pewne pytania, bardzo ważnym będzie postać drugiego trenera nie tylko w kwestii autorytetu, ale i doświadczenia trenerskiego. Chciałbym, żeby był to trener, który pracował na poziomie ekstraligi i miał bagaż doświadczeń, które będzie mógł przekazywać młodym. To dla mnie ważne kryterium – powiedział trener.
Na koniec prezes klubu spytany został jeszcze o sprawy związane z budżetem hokejowej Cracovii.
– Proszę się nie obawiać, że budżet pierwszego zespołu będzie radykalnie zmniejszony. Bardziej będziemy dbać o to, aby trzymać się kwestii wydatkowania i ram budżetowych. […] Myślę, że jesteśmy w stanie, aby stworzyć drużynę, która będzie dla nas wszystkich radością, a także, że będzie taką, z którą kibice będą się utożsamiać – zapewnił Dróżdż.
Czytaj także: