Play-off NHL: Avalanche blisko awansu, jest pierwszy finalista konferencji [WIDEO]
![Play-off NHL: Avalanche blisko awansu, jest pierwszy finalista konferencji [WIDEO]](/storage/news/nhl-2021-50.jpg)
Zespół Colorado Avalanche odniósł kolejne zwycięstwo na wyjeździe i jest bardzo blisko awansu do finału konferencji zachodniej play-off NHL. Tej nocy poznaliśmy już pierwszego finalistę konferencji wschodniej.
Ekipa Avalanche na wyjeździe pokonała St. Louis Blues 6:3 i w całej serii drugiej rundy play-off prowadzi już 3-1. "Lawina" przyleciała do St. Louis z remisem 1-1 po dwóch meczach u siebie, ale wygrała oba wyjazdowe spotkania.
Jak w każdym meczu tej serii to Blues pierwsi strzelili gola, ale w drugiej tercji goście odpowiedzieli zdobywając 4 gole w odstępie zaledwie 4 minut i 53 sekund. Bohaterem wieczoru był Nazem Kadri, na którego kibice w St. Louis buczeli najbardziej, ponieważ w poprzednim meczu to on wpadł na bramkarza Blues Jordana Binningtona, wykluczając go z gry nie tylko w tamtym spotkaniu, ale już do końca tej rundy. Po spotkaniu Binningon miał rzucić bidonem w stronę udzielającego wywiadu Kadriego.
Tym razem Kadri popisał się hat trickiem i zanotował asystę, przy okazji wykonując po golach kilka prowokacyjnych gestów w stronę trybun - z nasłuchiwaniem reakcji i imitowaniem zdejmowania czapki po trafieniu dającemu mu hat tricka. Środkowy Avalanche pierwszy raz w meczu play-off NHL strzelił 3 gole, a w poprzednich spotkaniach tegorocznej rywalizacji o Puchar Stanleya tylko 2 razy wpisał się na listę strzelców.
Dopiero pierwszego gola w play-off w tym sezonie zdobył Mikko Rantanen, który w końcówce trafił do pustej bramki, a strzelali też obrońcy Erik Johnson i Devon Toews. Johnson został przez St. Louis Blues 16 lat temu wybrany z numerem 1 draftu i w tym klubie rozpoczął karierę w NHL, ale później działacze ze stanu Missouri oddali go w wymianie do Avalanche.
Defensorzy drużyny z Denver zdobyli dla niej w tegorocznej fazie play-off już 10 goli i 32 punkty - najwięcej ze wszystkich uczestników rozgrywek. Dla gospodarzy 2 gole strzelił David Perron, a raz trafił i raz asystował Pawieł Buczniewicz.
Ekipa Avalanche zabiera wynik 3-1 w serii do domu, gdzie w nocy ze środy na czwartek podejmie Blues w meczu numer 5, który może jej dać awans do finału konferencji zachodniej. W historii play-off NHL 92,2 % drużyn znajdujących się w takiej sytuacji wygrywało dotąd całą rywalizację, a w drugiej rundzie ten odsetek jest jeszcze większy i wynosi 92,9 %. Tylko 4 na 56 zespołów znajdujących się w obecnej sytuacji Blues zdołały odwrócić losy i wygrać w serii 4-3.
Colorado Avalanche - St. Louis Blues 6:3 (0:1, 4:2, 2:0)
Johnson (23.), Kadri (25.), (28.), (50.), Toews (25.), Rantanen (60.) - Perron (6.), (38.), Buczniewicz (40.)
Stan rywalizacji: 3-1. Piąty mecz w nocy ze środy na czwartek w Denver (Colorado).
Skrót meczu:
W finale konferencji wschodniej jest już broniąca Pucharu Stanleya drużyna Tampa Bay Lightning, która w derbach Florydy rozprawiła się ze swoim stanowym rywalem Florida Panthers, wygrywając w całej serii 4-0. Tej nocy mistrzowie NHL przypieczętowali awans, wygrywając u siebie 2:0. Absolutnie nie do przejścia był w ich bramce Andriej Wasilewski, który obronił wszystkie 49 strzałów najlepszej drużyny sezonu zasadniczego. Rosjanin po raz 6. zachował "czyste konto" w meczu dającym jego drużynie zwycięstwo w całej serii play-off. To rekord w historii ligi. Wasilewski pierwszy raz w tegorocznych play-offach nie stracił gola, a łącznie ma na koncie 7 meczów "na zero" w rozgrywkach o Puchar Stanleya.
Pat Maroon strzelił dziwnego gola dającego awans zbijając krążek z powietrza, a Ondřej Palát przypieczętował sukces trafiając w ostatniej minucie do pustej bramki rywali. Dwa inne gole gospodarzy zostały anulowane po "challenge'ach" ławki Panthers. Drużyna z Tampy, która zdobywała Puchar Stanleya w dwóch poprzednich sezonach, wygrała już 10 serii play-off z rzędu. Tylko dwie ekipy w historii miały dłuższe passy zwycięstw: New York Islanders wygrali 19 kolejnych rywalizacji w latach 1980-84, a Montréal Canadiens 13 w latach 1975-80.
Ekipa Panthers, która wygrała sezon zasadniczy, żegna się z rozgrywkami play-off w drugiej rundzie. Jest siódmym z rzędu zdobywcą Trofeum Prezydentów dla najlepszego zespołu rozgrywek regularnych, który nie zdołał przebrnąć tego etapu. Podopieczni Andrew Brunette'a w zasadniczej części rozgrywek strzelili najwięcej w całej lidze, bo 337 goli, ale w serii z Lightning trafili do siatki zaledwie 3 razy w 4 meczach. W dwóch rundach play-off wykorzystali zaledwie 1 z 31 gier w przewadze.
Drużyna Lightning po raz drugi z rzędu pokonała derbowego rywala w play-off. Przed rokiem zwyciężyła 4-2 w pierwszej rundzie. Teraz czeka już na swojego rywala w finale Wschodu. Będzie nim zwycięzca serii Carolina Hurricanes z New York Rangers. Po 3 meczach "Huragany" prowadzą 2-1. Czwarte spotkanie odbędzie się dziś w nocy w Nowym Jorku.
Tampa Bay Lightning - Florida Panthers 2:0 (0:0, 0:0, 2:0)
Maroon (47.), Palát (60.)
Stan rywalizacji: 4-0. Awans Lightning.
Nietypowy gol Pata Maroona na wagę awansu do finału konferencji wschodniej:
Komentarze