Play-off NHL: Kapitan przesądził. Trzeci z rzędu finał dla Tampa Bay Lightning [WIDEO]
Zespół Tampa Bay Lightning po raz trzeci z rzędu zagra w finale play-off NHL. Obrońcom Pucharu Stanleya awans do decydującej rozgrywki dał tej nocy ich kapitan Steven Stamkos.
"Błyskawica" pokonała w meczu numer 6 finału konferencji wschodniej New York Rangers 2:1, co dało jej zwycięstwo 4-2 w całej serii. Zespół z Florydy odwrócił losy rywalizacji, w której przegrywał już 0-2, a później także 0:2 w trzecim spotkaniu.
Oba gole tej nocy zdobył dla gospodarzy ich kapitan Steven Stamkos. Dał im prowadzenie w 31. minucie, a gdy Frank Vatrano w 54., podczas gry w przewadze, doprowadził do remisu, Stamkos znów wziął sprawy w swoje ręce, a trochę także nogi. Już po 21 sekundach od gola wyrównującego trafił do siatki, dając swojej drużynie wynik 2:1. Bramkarz Rangers Igor Szestiorkin co prawda zatrzymał go w sytuacji "sam na sam", ale odbity przez Rosjanina krążek trafił w nogę popularnego "Stammera" i wpadł do bramki.
Szestiorkin próbował jeszcze reklamować u sędziów, że rywal celowo kopnął krążek, ale nie miał szans na przyjęcie takiej interpretacji.
Gol Stevena Stamkosa na wagę awansu do finału Pucharu Stanleya:
Stamkos, który w sezonie zasadniczym był współliderem klasyfikacji NHL pod względem liczby goli zwycięskich (11), po raz pierwszy dał swojej drużynie wygraną w tegorocznej rundzie play-off. Przy obu bramkach asystował mu specjalista od zwycięskich trafień Ondřej Palát, który przesądzał o triumfach mistrzów NHL w meczach numer 3 i 5 tej serii.
Z kolei Andriej Wasilewski obronił 20 strzałów i odniósł już 61. zwycięstwo w play-off NHL. Wśród wciąż aktywnych bramkarzy więcej (97) ma tylko Marc-André Fleury.
Ekipa Lightning została 8. w historii NHL, która w serii do 4 zwycięstw na poziomie półfinału zdołała wygrać, mimo że przegrywała 0-2. A New York Rangers tym razem przegrali mecz "o wszystko". Wcześniej w tegorocznej fazie play-off pięciokrotnie wygrywali spotkania, które mogły ich wyeliminować z rywalizacji.
Zawodnicy drużyny z Tampy po meczu dotknęli przyznanego im za wygranie konferencji wschodniej Trofeum Księcia Walii. Wierzą, że to dobry omen, ponieważ wbrew przesądowi dotykali "małego pucharu" także w dwóch poprzednich sezonach, a później zdobywali Puchar Stanleya. Nie dotknęli go za to w 2015 roku. Później przegrali finał z Chicago Blackhawks.
Tym razem awansowali do finału, mimo że w dwóch ostatnich rundach nie grał najlepszy strzelec tamtych dwóch play-offów Braydena Pointa, który wraca do zdrowia po kontuzji. Po raz ostatni grał w meczu numer 7 pierwszej rundy przeciwko Toronto Maple Leafs. Trener Jon Cooper zapowiedział, że nie wie czy Point będzie gotowy na pierwsze spotkanie finału, ale jest "skrajnie prawdopodobne", że w finałowej rywalizacji wystąpi.
Podopieczni Coopera są pierwszym od 37 lat zespołem, który 3 razy z rzędu awansował do finału Pucharu Stanleya. W latach 1983-85 dokonali tego Edmonton Oilers. Z kolei jeśli uda im się wygrać, to zbudują serię 3 mistrzowskich tytułów jako pierwsi od czasów "dynastii" New York Islanders, którzy zdobyli nawet 4 Puchary Stanleya z rzędu w latach 1980-83.
W finałowej rywalizacji ekipa Lightning zmierzy się z mistrzem konferencji zachodniej Colorado Avalanche i tak jak w każdej poprzedniej rundzie nie będzie miała przewagi własnej tafli, ponieważ to "Lawina" uzbierała lepszy dorobek w sezonie zasadniczym.
Obie drużyny nigdy jeszcze nie mierzyły się ze sobą w play-off. W ostatnim sezonie zasadniczym grały dwukrotnie i w obu przypadkach górą był zespół Avalanche. W Tampie wygrał 4:3 po rzutach karnych, a u siebie 3:2 w regulaminowym czasie. Finał rozpocznie się w Denver w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu.
Tampa Bay Lightning - New York Rangers 2:1 (0:0, 1:0, 1:1)
1:0 Stamkos - Palát - Siergaczow 30:43
1:1 Vatrano - Copp 53:07 (w przewadze)
2:1 Stamkos - Kuczerow - Palát 53:28
Strzały: 31-21.
Minuty kar: 6-4.
Widzów: 19 092.
Stan rywalizacji: 4-2. Awans Lightning.
Skrót meczu:
Komentarze