Z roku na rok debet Toruńskiego Klubu Hokejowego rósł. Tylko od stycznia do grudnia 2009 roku działalność stowarzyszenia przyniosła ponad pół miliona złotych strat!
W minioną sobotę odbyło się walne zebranie członków TKH. W spotkaniu udział wzięło 22 z 41 członków uprawnionych do głosowania (uzyskano kworum). Nim rozpoczęto obrady, chwilą ciszy uczczono Polaków tragicznie zmarłych w wypadku lotniczym w Smoleńsku.
Finanse powodem spadku
- Dokonaliśmy podsumowania roku w trzech aspektach. Organizacyjnym, sportowym i finansowym - rozpoczął przemówienie Marek Sokołowski, prezes TKH Nesty.
Wywody zarządu w kwestiach organizacyjnej oraz sportowej nie różniły się znacząco od wcześniejszego stanowiska klubu komentowanego na naszych łamach. Znacznie ciekawsze okazały się informacje o stanie klubowej kasy.
Liczby porażają. Rzeczywiste zadłużenie klubu okazało się znacznie większe niż informowano podczas poprzedniego walnego zebrania członków.
- Mieliśmy świadomość, że w hokejowym klubie istnieje zadłużenie - stwierdził prezes TKH. - Nie było to jednak wspominane 440 tys. zł. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że zadłużenie jest o ponad 800 tys. zł. większe.
Poziom miliona złotych osiągnięto w 2009 roku.
„W roku obrachunkowym 2009 wystąpiła strata w wysokości 537 238, 54 zł. oraz zadłużenie 1 425 628, 12 zł.” - odczytano oficjalne pismo sporządzone przez Komisję Rewizyjną, której członków niespodziewanie zabrakło podczas walnego zebrania.
- Finanse są dziś najważniejszą częścią sportu zawodowego. Są też przyczyną tego, że znaleźliśmy się w sytuacji spadku z ekstraligi - dodał Marek Sokołowski.
Zarząd wskazał także kilka okoliczności, które jego zdaniem wpłynęły na degradację drużyny do pierwszej ligi.
Miasto wciąż będzie pomagać
- Niewystarczający budżet, opóźnienia w płatnościach, zmniejszenie składu zespołu, niespodziewana i nieprofesjonalna rejterada zawodników zagranicznych (A. Koivisto, J. Porthen - przyp. red.), fatalny w skutkach finansowych protest zawodników - przyznał prezes.
Ożywioną dyskusję członków wywołał m.in. temat domniemanego pobierania pensji przez członków zarządu. W oświadczeniu prezes Sokołowski przyznał, iż „za wykonaną pracę zarząd nie pobiera wynagrodzenia. Do wglądu są protokoły komisji rewizyjnej”.
Zebranie nie przyniosło przełomowych rozstrzygnięć. Wciąż nie jest pewne, jaka przyszłość czeka toruński hokej, choć pojawiła się optymistyczne wiadomości.
- Są sygnały od sponsorów, że nadal będą finansować hokej. Ponadto, jak podkreślił prezydent Michał Zaleski, pomoc miasta nie będzie niższa niż do tej pory - powiedział Jarosław Więckowski, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki UM, informując także, iż miasto popiera przeistoczenie stowarzyszenia w spółkę akcyjną. - Trzeba zrobić wszystko, aby jak najszybciej powrócić do ekstraklasy. Im dłużej to będzie trwało, tym trudniej będzie to zrobić.
Wybrane komentarze z walnego zebrania
Celem zarządu był to, aby jego członkowie prowadzonymi przez siebie działaniami zabezpieczyli finansowo klub. Członkowie wspomagają klub odchodząc z zarządu?
Przemysław Radio,
były prezes TKH
Panowie. Osoby ze środowiska hokejowego wrzucały „czarne kamienie” do naszego małego ogródka. Kilka z tych osób siedzi w tej sali. My mówimy o wielkim hokeju? Zobaczcie ilu nas jest. Gdzie jest reszta tych ludzi?
Ryszard Marmurowicz,
do niedawna członek zarządu
Skupiamy się na tym, że winnymi spadku do pierwszej ligi są media i brak pieniędzy. O czym my mówimy?
Wy, zarząd, byliście od tego, aby analizować wyniki osiągane przez drużynę i odpowiednio reagować. Jestem przekonany o tym święcie, że miesiąc przed zakończeniem ligi, gdybyście zmienili trenera na obojętnie jakiego, gralibyśmy w ekstraklasie. To jest osiemdziesiąt procent waszej winy. Nie mam pretensji do Tomka Rutkowskiego. Mam pretensje do Was.
Leszek Minge,
trener
Zespół chciał być z tym trenerem. Nie chcieliśmy robić nic przeciwko drużynie. Oczywiście, dziś zastanawiamy się, czy zrobiliśmy dobrze.
Ryszard Marmurowicz
Nie udało się nam wykonać jednej rzeczy - utrzymać się w ekstralidze, ale udało nam się ograć zawodników, co zaprocentuje w przyszłych latach.
Dlaczego wybraliśmy trenera Rutkowskiego? Dlatego, że był tańszy od toruńskich trenerów.
Marek Sokołowski,
prezes TKH
Niektórzy nie wyciągnęli wniosków, że porażka uczy pokory.
Ignacy Krasiński,
prezes Sokołów
Zarząd podaje się do dymisji?
Przemysław Radio
Trzy osoby to minimalna liczba członków, aby klub funkcjonował. Zarząd będzie prowadził sprawy klubu do momentu, gdy pojawią się osoby..., które wezmą cały bagaż klubu na siebie.
Marek Sokołowski
Czytaj także: