Hokej.net Logo

Postrach faworytów?

Postrach faworytów?

Jestem przekonany, że jeszcze niejednemu wyżej notowanemu zespołowi zagramy na nosie - uważa wiceprezes śląskiego klubu, Dariusz Domogała.

Gdy HC GKS Katowice, beniaminek ekstraligi, kompletował kadrę, wielu fachowców patrzyło z powątpiewaniem na poczynania działaczy. Inni z zaciekawieniem obserwowali jak wkomponują się przybysze za oceanu. A efekt? Nadspodziewany, bo HC GKS zgromadził już 14 pkt, a przy szczęśliwszym zbiegu okoliczności ten dorobek byłby większy.

Charakterni

- Naszym celem jest utrzymanie się w ekstralidze, bo nie graliśmy w niej przez 7 lat - mówi wiceprezes ds. sportowych klubu, Dariusz Domogała. - Nie wiem, czy jesteśmy postrachem faworytów, ale jestem przekonany, że jeszcze niejednemu wyżej notowanemu zespołowi zagramy na nosie. Z Tychami zagraliśmy koncertowo, ale zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze tak będzie. Mamy młodą drużynę i tylko kilku weteranów zawyża średnią wieku. W składzie, wedle regulaminu, ma być 4 młodzieżowców, a my mamy 7. I to nie tylko na papierze, lecz grają i to z powodzeniem. Wielu chłopaków już miało okazję być w innych klubach, ale głównie siedzieli na ławie rezerwowych, a przykład Bartka Bychawskiego jest znamienny. Sprowadziliśmy kilku zawodników z I ligi, dostali szansę i ją wykorzystują (dla przykładu Mateusz Bepierszcz czy Filip Komorski - przyp. red.). Weterani chcą dorównać młodym i też walczą ile sił. Wydawało się, że Robert Grobarczyk będzie powoli już kończył z hokejem, a on może mieć najlepszy sezon w karierze. Najważniejsze, że drużyna ma charakter i niesłychaną ambicją potrafi zaskoczyć rywali. Trener odpowiednio kieruje zespołem i potrafi wykorzystać wszystkie jego atuty.

W zasięgu wzroku

Katowiczanie w pierwszej rundzie przegrali w Krakowie 2:5, więc teraz jest okazja do rewanżu. Ewentualna wygrana katowiczan sprawi, że będą mieli zaledwie punkt straty do wicemistrzów kraju. - Owszem, mamy „czwórkę” w zasięgu wzroku, ale na razie tym się nie zajmujmy - przekonuje trener Jacek Płachta. - W Krakowie nieźle się zaprezentowaliśmy, ale trafiliśmy na świetnie usposobionego Rafała Radziszewskiego. Bronił w najtrudniejszych sytuacjach i w końcu rywale nas złamali. Mecz z Tychami kosztował nas wiele sił, ale na rozjeździe widziałem jak chłopaki wyglądają i jak są skoncentrowani. Oni doskonale wiedzą, ile sił muszą dać z siebie, by osiągnąć zwycięstwo. Jeżeli zagramy tak mądrze, jak dwa dni temu, wówczas zapowiada się interesujące widowisko. Dotychczasowe mecze ligowe pokazują, że rywalizacja się wyrównała i może więcej będziemy notowali nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Najważniejsze, że gramy bez kompleksów i potrafimy stawić czoło najlepszym. Bobby Preece i Nick Sucharski nadal uskarżają się na kontuzje barków, ale do zespołu powróci Jared Brown, napastnik o niesłychanym... temperamencie.

(sow) - Dziennik Sport

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe