Bardzo udany sezon mają za sobą juniorzy młodsi Sokołów. Brązowe medale mistrzostw Polski przez nich zdobyte to największy sukces klubu od osiemnastu lat!
- Myślę, że gdyby od początku sezonu zasadniczego wszyscy zawodnicyz tych roczników grali w młodszej grupie, to zajęlibyśmy pierwsze, bądźdrugie miejsce w tabeli - twierdzi Wiesław Walicki, szkoleniowiecSokołów.
Niemoc w półfinale
Osłabiona brakiem kilku podstawowych graczy grupa młodsza wrozgrywkach ligi centralnej radziła sobie jednak dobrze. Zdobywałanajwięcej bramek spośród wszystkich drużyn i pewnie, z czwartegomiejsca, awansowała do turnieju finałowego.
- W każdym meczu brakowało nam sześciu, bądź siedmiu zawodników.Siłą rzeczy skupialiśmy się tylko na pilnowaniu takiego miejsca wtabeli, które dawało nam awans do finałów - dodaje trener, który wswojej bogatej karierze zdobył już ponad dwadzieścia medalimłodzieżowych mistrzostw Polski.
Gracze występujących w starszej grupie (m.in. Sz. Mądrowski, braciaKalinowscy, J. Działdowski) oraz trzej uczniowie Szkoły MistrzostwaSportowego (K. Jankowski, B. Skólmowski i A. Tyburski) dołączyli doswojej drużyny przed rozpoczęciem przygotowań do zawodów. W klubieznaleziono nawet pieniądze na tygodniowy obóz drużyny w JastrzębiuZdroju.
Pobyt na południu kraju dobrze wpłynął na drużynę, lecz mimo to,turniej finałowy w Sosnowcu Sokoły - jedni z faworytów do walki omedale - rozpoczęły nie najlepiej. Porażka z Orlikiem Opole po dogrywce(3:4) zachwiała spokój w szatni. Dopiero zwycięstwa w kolejnych dwóchspotkaniach (5:0 z Sielcem i 3:0 z Unią) poprawiły nastroje, dałytorunianom wygraną w grupie i zapewniły awans do półfinału.
Na tym szczeblu zawiedli niestety liderzy drużyny, a drogę do finałuprzed toruńską drużyną zamknęli gdańszczanie (porażka 0:5).
- „Wzięła” nas niemoc strzelecka - dodaje Wiesław Walicki. - Wiedzieliśmy jednak, że każdy medal będzie dla nas sukcesem...
Torunianie dopięli swego. W meczu o trzecie miejsce pokonali SielcaSosnowiec 5:4, zdobywając decydującą bramkę dwanaście sekund przedkońcem trzeciej tercji. Radości zawodników i ich rodziców nie byłokońca.
Drużyna Sokołów została uhonorowana brązowymi medalami oraz pucharemFair Play za najmniejszą liczbę przewinień w zawodach. W gronienajlepszych graczy finałów znalazł się natomiast Jakub Gimiński,obrońca toruńskiej ekipy.
Zrobili pierwszy krok
- Naszym zadaniem, moim, trenera Marka Góreckiego i innychszkoleniowców, jest wprowadzenie jak największej liczby młodychzawodników do drużyny seniorów. Zrobiliśmy pierwszy krok i myślę, że zadwa trzy lata z tej grupy zawodników kilku zasili szeregi pierwszejdrużyny - twierdzi trener Walicki.
Pamiętajmy jednak, iż sukces młodych hokeistów klubu Sokoły, tozasługa nie tylko wspomnianych trenerów: Wiesława Walickiego i MarkaGóreckiego, ale również ich wcześniejszych szkoleniowców: StanisławaByrskiego, Grzegorza Chruścińskiego, Sławomira Szachniewicza i JanuszaKędzierskiego.
Słów kilka o Sokołach
- Faza grupowa. Sokoły Toruń - Orlik Opole 3:4 po dogr. (0:0,2:2, 1:1, 0:1), Sokoły - Sielec Sosnowiec 5:0 (3:0, 1:0, 1:0), UniaOświęcim - Sokoły 0:3 (0:1, 0:2, 0:0).
- Faza pucharowa. Półfinał. Stoczniowiec Gdańsk - Sokoły Toruń 5:0 (0:0, 3:0, 2:0).Spotkanie o trzecie miejsce. Sokoły - Sielec 5:4 (1:0, 1:2, 3:2).
- Brązowemedale zdobyli:Bramkarze: B. Lewangowski, K. Kuran.Obrońcy: J. Gimiński, S. Naif Abid, K. Jankowski, B. Skólmowski, P.Huzarski, K. Mech, B. Wełnowski, A. Kobyliński. Napastnicy: Sz.Mądrowski, K. Kalinowski, J. Działdowski, M. Iwański, A. Tyburski, M.Bolszakow, Sz. Maciejewski, M. Wiśniewski, M. Kalinowski, P. Heyka, B.Kurpiewski, J. Kaczorowski.Trenerzy: W. Walicki, M. Górecki, A. Jamroziak (kierownik).
Czytaj także: