Jeden z ludzi odpowiedzialnych za ukrywanie skandalu seksualnego w Chicago Blackhawks wraca do NHL. Będzie kluczową postacią w pionie sportowym tegorocznych finalistów Pucharu Stanleya.
Klub Edmonton Oilers ogłosił, że jego nowym generalnym menedżerem i wiceprezydentem ds. hokejowych został Stan Bowman.
Oznacza to, że Bowman będzie pracował w najlepszej lidze świata po raz pierwszy od października 2021 roku, gdy podał się do dymisji ze stanowiska generalnego menedżera Chicago Blackhawks po ujawnieniu w wyniku niezależnego dochodzenia, że 11 lat wcześniej, gdy "Czarne Jastrzębie" walczyły o puchar Stanleya, był jednym z ukrywających skandal seksualny, do którego doszło w zespole.
Młody hokeista Kyle Beach poinformował wówczas jego, a także trenera zespołu Joela Quenneville'a i wiceprezydenta ds. hokejowych Ala McIsaaca o napaści seksualnej, jakiej dopuścił się wobec zawodnika ówczesny trener wideo Blackhawks Brad Aldrich.
Bowman, Quenneville i McIsaac uznali, że w tamtym czasie ważniejsza jest walka o zwycięstwo w play-off i postanowili nie zajmować się sprawą do czasu zakończenia finału.
Po ujawnieniu ich roli w aferze, wszyscy trzej zostali przez NHL zawieszeni, ale z dniem 1 lipca tego roku nałożony na nich zakaz pracy w lidze został zniesiony. Kontrakty mogą podpisywać od 10 lipca.
Bowman, który jest synem uważanego powszechnie za najwybitniejszego trenera w historii NHL Scotty'ego Bowmana, na kluczowym w pionie sportowym stanowisku generalnego menedżera Oilers zastąpi Kena Hollanda, który opuścił tę posadę po zakończeniu ostatniego sezonu, w którym "Nafciarze" po 7 meczach przegrali finał Pucharu Stanleya z Florida Panthers.
W czasie, gdy był odsunięty od pracy w NHL, Bowman zaangażował się w działania na rzecz zapobiegania molestowaniu i wszelkim formom wykorzystywania, znęcania się oraz dyskryminacji. Działał jako wolontariusz w organizacji Respect Group, założonej przez byłego hokeistę NHL Sheldona Kennedy'ego, który sam w czasach juniorskich był ofiarą napaści seksualnej ze strony swojego trenera.
Kennedy kilka dni temu wydał oświadczenie, w którym opisał swoją pracę z Bowmanem i ujawnił, że ten ostatni spotkał się także w ramach tej działalności z Kyle'em Beachem. Według Kennedy'ego uznanie swojej winy ze strony Bowmana było szczere, a praca, którą wykonał na rzecz zapobiegania podobnym przypadkom sprawia, że "byłby cennym nabytkiem dla organizacji".
- Co najważniejsze, czuję, że Stan zrobi wszystko, co w jego mocy, by zapewnić, że to, co stało się Kyle'owi Beachowi (który w mojej opinii jest bohaterem), nie stanie się nikomu innemu - napisał Kennedy.
Klub Edmonton Oilers wyspecjalizował się w ostatnich latach w zatrudnianiu osób z kontrowersyjną przeszłością.
W styczniu 2022 roku podpisał kontrakt z Evanderem Kane'em, zwolnionym 3 tygodnie wcześniej z San Jose Sharks za złamanie protokołu COVID-19 w lidze AHL. Hokeista wcześniej był zawieszony w NHL za to samo, po tym jak przedstawił fałszywy certyfikat szczepienia, a w przeszłości m.in. ogłosił bankructwo z powodu uzależnienia od hazardu.
Z kolei w styczniu bieżącego roku Oilers zatrudnili napastnika Coreya Perry'ego, zwolnionego wcześniej przez Chicago Blackhawks za "nieakceptowalne zachowanie naruszające zarówno warunki kontraktu, jak i wewnętrzne zasady Blackhawks". Według informacji dziennikarzy za oceanem powodem miał być incydent, do którego doszło pomiędzy zawodnikiem, a inną osobą zatrudnioną w klubie.
Czytaj także: