Rozmowa z MARKIEM SOKOŁOWSKIM prezesem Toruńskiego Klubu Hokejowego.
Zarząd Polskiego Związku Hokeja na Lodzie pokrzyżował plany TKH?
Nie, gdyż prawo nie działa wstecz.
Jedna z uchwał ostatniego posiedzenia brzmi jednak następująco: „Asystentem trenera drużyny PLH i I ligi może być wyłącznie obywatel Polski”. To stawia toruński klub w kłopotliwej sytuacji, gdyż grającym asystentem pierwszego trenera został Słowak - Vladimir Burzil.
Będziemy prosili Polski Związek Hokeja na Lodzie o ustosunkowanie się do tego. Nie możemy z dnia na dzień zmienić rozwiązań, które wprowadziliśmy. Wynika to z organizacji całego klubu.
Tak samo mogą powiedzieć również prezesi innych polskich klubów, którzy zatrudnili już czterech, bądź nawet pięciu obcokrajowców, a PZHL uznał, że w jednym meczu może grać tylko trzech.
Oczywiście, że tak. My mamy jednak zupełnie inną sytuację i rozwiązanie, które można zastosować.
To znaczy?
Nie chciałbym teraz o tym mówić, ale będzie to dobre wyjście.
Część prezesów zapowiedziała wysyłanie protestów. Rozumiem, że toruński klub również będzie się kontaktował z PZHL-em, choć w trochę innej sprawie.
Wszelkie zmiany wchodzą w życie z określonym dniem. Zawsze można wynegocjować okres przejściowy, myślę, że takie rozwiązanie sprawi, że nie będzie problemu.
Może być wam o tyle trudniej, a może właśnie łatwiej, że jesteście jedynym klubem w Polsce, który znalazł się w takiej sytuacji.
W naszym przypadku sprawa ta absolutnie nie wpływa na rozwój polskiego hokeja w sensie całościowym. Myślę, że wypracowaliśmy sobie ciekawsze rozwiązanie.
Co jeśli PZHL się nie zgodzi? Zakładacie zmianę asystenta?
Na razie na pewno nie.
Nowości - Dariusz Łopatka
Czytaj także: