Hokej.net Logo

Przegraliśmy z amatorami

Przegraliśmy z amatorami

- Nie jechaliśmy na wycieczkę w Bieszczady. Jesteśmy źli na siebie, bo cały czas powtarzamy te same błędy. Po takim blamażu strach wyjść na miasto, bo kibice nas wyśmieją. Przegraliśmy z amatorami, którzy ćwiczą raz dziennie. My za grę w hokeja bierzemy pieniądze. - mówi Tomasz Proszkiewicz, w rozmowie z Marcinem Drogorób z Gazety Pomorskiej.

- Co powiesz o meczu w Sanoku?
- Wolałbym nic, Najchętniej zapomniałbym o tym spotkaniu. To był najgorszy nasz występ w tym sezonie. Przegraliśmy z outsiderem i jesteśmy jedynym zespołem z walczących o awans do play off, który przegrał na wyjeździe z dwoma najsłabszymi drużynami .
- Przyczyna fatalnej postawy?
- Sam chciałbym wiedzieć. Nie ma co ukrywać, że zagraliśmy słabo. Niemrawy początek, potem głupie kary i w efekcie przegrywaliśmy po 30 minutach 0:3. Sanok wykorzystał przewagę liczebną, wykazał się stuprocentową skutecznością.
- Zlekceważyliście Sanok?
- Nie jechaliśmy na wycieczkę w Bieszczady. Jesteśmy źli na siebie, bo cały czas powtarzamy te same błędy. Po takim blamażu strach wyjść na miasto, bo kibice nas wyśmieją. Przegraliśmy z amatorami, którzy ćwiczą raz dziennie. My za grę w hokeja bierzemy pieniądze.
- No właśnie, na warunki toruńskie wcale niemałe. Kibice pytają za co?
- Zdaję sobie z tego sprawę. Wkładam maksimum wysiłku w mecze i treningi. Zdobywam bramki, asystuję. Spodziewam się jednak, że zarząd może nam obciąć zarobki po ostatnich występach.
- Wciąż słyszymy to samo: głupie kary, słaba skuteczność, kiedy to się zmieni?
- Nie wiem. Prawda jest taka, że zarówno mecz w Gdańsku jak i w Sanoku przegraliśmy na własne życzenie właśnie przez kary. W przerwie przed trzecią tercją w Gdańsku mówimy sobie wyraźnie, pilnujemy tyłów, nie łapiemy kar. I co? Znów przez głupie faule gramy w osłabieniu. Niektórym chyba trzeba rozpisać ściągawki, jak mają grać. Bo wychodzą na lód i robią to samo źle. W Krakowie Rudolf Rohaczek znalazł sposób jak poradzić sobie z bezmyślnymi karami. Nawet na sparingach wewnętrznych, jak ktoś zarobi karę, to płaci też karę finansową.
- Co trener powiedział wam w szatni po meczu z KH Sanok?
- Jest taka niepisana umowa, że tych rzeczy się nie powtarza...
- Podobno złożył rezygnację?
- Dosłownie może nie, ale wypowiedział się w tym duchu.
- Czy ewentualna dymisja coś zmieni? Zespół na zaufanie do niego?
- Nigdy nie jest tak, że wszyscy stoją za trenerem. Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie miał jakieś pretensje. Najczęściej ten kto nie gra. Nie chcę mówić na ten temat . Na pewno potrzebna jest rewolucja.

Rozmawiał Marcin Drogorób - Gazeta Pomorska



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe