Gorzej być po prostu już nie może. Sanoczanie przegrali bardzo ważny mecz z Zagłębiem Sosnowiec, prawdopodobnym rywalem w walce o utrzymanie. Mimo iż sanoczanie dzielnie walczyli do 49 minuty, na więcej sił im już nie starczyło. Nie ma się co dziwić bo bez wzmocnień się nie obejdzie, teraz ruch należy do działaczy.
FILMIK:
Decydujący moment meczu - Adam Fraszko nie wykorzystuje rzutu karnego:
./download/Fraszkokarny.mpg
Pierwsza tercja była słaba w wykonaniu obu drużyn, jednak to sanoczanie osiągnęli większą przewagę i co najważniejsze byli bardzo skuteczni gdyż na 3 strzały (w tym karny) zdobyli 1 bramkę, zaś Sosnowiczanie oddali 12 strzałów, ale żaden nie znalazł się w bramce. Najpierw w 7 minucie odesłani zostali na ławkę kar dwaj sanoczanie (Fraszko i Pavel), jednak dzięki dobrej postawie bramkarza, Łukasza Jańca, sanoczanie zdołali uchronić bezbramkowy wynik i wyprowadzić kilka groźnych kontr. W 16 minucie na ławkę trafia Grzegorz Maj a półtorej minuty później karę otrzymuje ponownie Zagłębie tym razem za nadmierną ilość graczy na lodzie.5 sekund a dokładnie w 17 minucie 31 sekundzie sanoczanie za sprawą Bartłomieja Talagi zdobywają pierwszą bramkę w tym meczu. W 19 minucie powinno być 2-0 dla gospodarzy, gdyż rzutu karnego (zawodnik Zagłębia zatrzymał krążek rękawicą na linii bramkowej) nie wykorzystał Adama Fraszko.
W drugiej tercji lekką przewagę osiągnęli goście, którzy co chwile atakowali bramkę strzeżoną przez Łukasza Jańca, któremu dzisiaj szczęście dopisywało. Jednak to sanoczanie mieli najlepsza sytuację, jednak krążek po uderzeniu Roberta Kosteckiego trafił w słupek.
Ataki sosnowiczan przyniosły efekty dopiero w trzeciej tercji. Łukasz Janiec, początkowo jeszcze radził sobie ze strzałami rywali, jednak w ostatnich 10 minutach skapitulował aż trzykrotnie. Najpierw Adrian Kowalówka wykorzystał podanie Mariana Kotuły i zrobił się remis. Zaraz potem bliski szczęścia był Teddy Da Costa, nawet uniósł ręce z radości, jednak uderzony przez niego krążek zatrzymał się na linii bramkowej! Szybko jednak Rafał Plutecki strzelił na 2:1, a w ostatnich sekundach meczu - Sanok grał wtedy w osłabieniu - T. Da Costa po kontrataku ustalił wynik.
Warto też dodać, że w tym meczu wystąpił 17-letni junior, Krystian Maślak, który spisał się dość dobrze na obronie jak na swój wiek, jednak podkreślić trzeba, że grał ponieważ nie ma, kto grać.
Sanoczanie jeśli się nie wzmocnią kilkoma zawodnikami to naprawdę będzie im trudno utrzymać się ekstraklasie. Miejmy ciągle jednak nadzieje (jak długo?), że działacze ściągną wreszcie zawodników, którzy pomogą utrzymać się nam w ekstraklasie.
Powiedzieli po meczu:
- Ten mecz pokazał, że oba zespoły są na tym samym mniej więcej poziomie. Przez dużą część spotkania nie udało się nam strzelić bramki. Najważniejsze, że z tak trudnego terenu przywozimy trzy punkty - cieszył się trener Zagłębia Henryk Pytel.
- Widać, że moja drużyna z meczu na mecz czuje się coraz pewniej. Dziś się nie udało wygrać, ale mam nadzieje, że wkrótce zaczniemy zbierać punkty - oceniał trener Sanoka Adam Worwa.
Sebastian Królicki & BaWi (Gazeta Wyborcza)
Statystyki ogólne |
Informacje ogólne |
|
Gosp. |
Gość. |
Bramki w przewadze: |
1 |
1 |
Bramki w oslabieniu: |
0 |
0 |
Kary (w sumie): |
14 |
14 |
Strzały na bramkę przeciwnika: |
0 |
0 | |
źródło: [skh]- Hokej.Net Widzów: 1000 Sędzia główny: Rzerzycha Krzysztof Sędziowie liniowi: Pyrskała Patryk - Roemisch Paweł
| |
Czytaj także: