Przynajmniej cztery tygodnie będzie trwała przerwa w grze Jacka Płachty spowodowana kontuzją, której Polak doznał w środę.
W spotkaniu sparingowym zespołu Polaka, Kassel Huskies z Adler Mannheim przegranym przez Huskies 1:2 Płachta z dużą siłą uderzył w bandę i doznał kontuzji barku. Dokładne badania potwierdziły wstępną diagnozę i wykazały, że Polak ma zwichnięty staw obojczykowo-barkowy, a do tego okazało się że doszło do kontuzji jednego z mięśni barku. Jak twierdzą lekarze przerwa w grze polskiego napastnika potrwa od 4 do 6 tygodni, ale przy takim urazie to i tak krótki okres rehabilitacji. - Na szczęście Jacek mimo swoich 39 lat ma fantastyczny organizm - powiedział klubowy lekarz Kassel Huskies, Hans Schafdecker. - Myślę, że dzięki intensywnemu leczeniu powinniśmy sobie poradzić bez operacji.
Beniaminek DEL, Kassel Huskies dziś rozpoczyna rywalizację w rozgrywkach o Puchar Niemiec, a już w najbliższy piątek inauguruję sezon ligowy. Jak się okazało mimo wcześniejszych licznych kontuzji w drużynie, Jacek Płachta będzie jedynym nieobecnym w składzie na 2 weekendowe spotkania pucharowe. Dla polskiego skrzydłowego sezon 2008/09 będzie już dziewiętnastym spędzonym na lodowiskach w Niemczech. Tylko ostatnie rozgrywki, zakończone awansem do DEL Płachta spędził w 2. Bundeslidze, we wszystkich pozostałych grał w najwyższej niemieckiej klasie rozgrywkowej.
Jarosław Grabowski
Hokej.Net
Czytaj także: