Jacek Płachta nie zagra na MŚ w Gdańsku. Powód ? Nabawił się kontuzji w trzecim meczy play-off o mistrzostwo Niemiec, Polak naderwał mięsień w prawej nodze.
W reprezentacji rozegrał 61 meczów. Zdobył 17 goli i zaliczył 27 asyst. Jacek Płachta (35 lat), napastnik niemieckiego klubu Hamburg Freezers ten dorobek miał powiększyć podczas mistrzostw świata w Gdańsku. Tak się jednak nie stanie. W trzecim meczu play off o mistrzostwo Niemiec polski napastnik nabawił się kontuzji. Naderwał mięsień w prawej nodze.

|
Ostry Jacek Płachta (z prawej) - takiego lubią go kibice! Foto | REUTERS
|
- Niestety, ulegliśmy ostatecznie w play off ekipie Frankfurt Lions 2: 3 - mówi. - Dwa ostatnie spotkania oglądałem z trybun. Szkoda bo w finale spotkalibyśmy się z Eisbaeren Berlin i nie bylibyśmy bez szans.
Kontuzja okazała się jednak groźniejsza niż Płachta pocz±tkowo przypuszczał. Wizyta u lekarza rozwiała wszelkie wątpliwości. Przez najbliższy miesi±c zero gry! Tym samym trener naszej reprezentacji, Wiktor Pysz musi szukać innych rozwiązań.
- Miałem nadzieję, że jednak wystąpię w Gdańsku, że dojdę do siebie - mówi hokeista. - Kurde! Gramy u siebie, przed własnymi kibicami i mamy szansę na awans do grupy A, a ja nie mogę grać!
Nie może się pogodzić z decyzją lekarza. Nie pamięta kiedy nie stawił się na wezwanie trenera naszej reprezentacji?
- Zawsze grałem - mówi. - Były mistrzostwa to trzeba było przyjechać. Co tu dużo gadać.
Wychowanek GKS-u Katowice mistrzostwa będzie śledził za pośrednictwem internetu. Do Polski przyjedzie dopiero pod koniec maja. Obiecuje, że będzie trzymał kciuki za naszą drużynę.
- Myślę, że najgroźniejsi będą Słoweńcy - mówi. - Gramy z nimi ostatni mecz i chyba on będzie decydował, która z drużyn cieszyć się będzie z awansu. Nie można lekceważyć innych drużyn. Namieszać mogą przecież Włosi.
Oprócz Płachty wiadomo, że do Gdańska nie przyjad± nasze gwiazdy z NHL - Mariusz Czerkawski i Krzysztof Oliwa. Ich zespoły: New York Islanders i Calgary Flames zakwalifikowały się Pucharu Stanley'a.
- Z zawodników grających za granicą najwcześniej doł±czy do nas Adam Borzęcki z Hammarby - mówi kierownik reprezentacji, Stanisław Gawliczek. - PóĄniej dojedzie Michał Garbocz z francuskiego Anglet Hormadi. Dotąd nie wyjaśniła się sprawa Zdzisława Zaręby (Landshut Cannibals) i Patryka Pysza (REV Bremerhaven), którzy grają w Niemczech w play off.
Filip Ostrowski
Czytaj także: