Hokej.net Logo

Rekiny na szczycie ligi

2009-11-30 11:05 NHL
Rekiny na szczycie ligi

Pierwsza linia ataku Sharks : Thornton - Marleau - Heatley, wspomagana skutecznie przez Dana Boyla wypunktowuje Vancouver Canucks.

Pierwsza linia ataku Sharks : Thornton - Marleau - Heatley, wspomagana skutecznie przez Dana Boyla wypunktowuje Vancouver Canucks.

Na prowadzenie w tym meczu pierwsi wyszli gospodarze, zespół Vancouver za sprawą trafienia Kyle Wellwood'a już w drugiej minucie gry prowadził 1-0. Sharks zdołali jednak jeszcze w tej samej tercji doprowadzić do remisu a w tercji numer dwa bramka Dana Boyla wyprowadziła "Rekiny" na prowadzenie 2-1. Była to jedyna bramka zdobyta z Power Play w tym meczu. San Jose nie oddało już prowadzenia i wygrało ostatecznie mecz 4-2, za całkiem niezły występ trzeba pochwalić Nabokova który obronił 25 strzałów. Sharks odesłali dwóch rookies z powrotem do ligi AHL co jest czytelnym sygnałem że do gry w najbliższym czasie powrócą Blake i Setoguchi. San Jose jest obecnie najlepszym zespołem NHL z 40 punktami na swoim koncie, co ciekawe jest także zespołem który najwięcej meczy rozegrał na wyjeździe (18) lecz teraz SJS będzie miało okazję prezentować się częściej na własnym lodzie, aż 21 z 28 przyszłych meczy rozgrywane będzie bowiem na terytorium Rekinów.

Vancouver Canucks 2 - 4 San Jose Sharks

Bramki:

1-0 Kyle Wellwood (Steve Bernier, Alexander Edler)

1-1 Frazer McLaren (Joe Pavelski)

1-2 Dan Boyle (power play) (Joe Thornton, Kent Huskins)

1-3 Manny Malhotra (Ryane Clowe, Joe Pavelski)

1-4 Jamie McGinn (Ted Ortmeyer)

2-4 Jannik Hansen (Kyle Wellwood)

Już w drugim meczu z rzędu gole dla Phoenix strzelają obrońcy a drużyna pokonuję rywala z Pacific Division. Ryan Getzlaf i Bobby Ryan trafili w tym spotkaniu dla Ducks, dużo słabszy mecz niż poprzednio (SHO przeciwko Chicago) rozegrał w bramce Jean-Sebastien Giguere którego skuteczność zatrzymywanych strzałów nie była zbyt wysoka (26 strzałów, 23 obrony, trzy bramki wpuszczone). Jim Vandermeer obrońca Kojotów strzelił dwie bramki i został bohaterem tego spotkania, zwłaszcza po trafieniu gola w OT. W kadrze Phoenix na ten mecz zabrakło Jovanovskiego i Muellera którzy leczą urazy doznane w meczu przeciwko Dallas. Coyotes nie wykorzystali żadnej z czterech gier w przewadze, ostatnio zespół Anaheim poczynił duże postępy w grze w osłabieniu - ich rywale od 15 Power Play'i nie mogą zdobyć bramki przeciwko Ducks. "Kaczki" w przyszłym tygodniu zakończą meczem przeciwko Los Angeles serie spotkań na własnym lodowisku, teraz bardzo często zaczną grać w halach rywali.

Anaheim Ducks 2 - 3 Phoenix Coyotes (OT)

Bramki:

1-0 Ryan Getzlaf (power play) (Teemu Selanne, Scott Niedermayer)

1-1 Jim Vandermeer (Robert Lang, Mikkel Boedker)

1-2 Matthew Lombardi (Sami Lepisto, Scottie Upshall)

2-2 Bobby Ryan (Nick Boynton, Corey Perry)

2-3 Jim Vandermeer (Robert Lang)

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe