Działacze i trenerzy GKS-u Tychy szukają obcokrajowców, którzy mogliby wzmocnić zespół mistrzów Polski.
Artur Jastrzębski, członek zarządu tyskiego klubu, zdradza, że jest w kontakcie z czterema menedżerami.
- Szukamy kogoś naprawdę wartościowego. Kogoś, kto będzie stanowił o sile drużyny. Jeżeli wystartuje NHL, to może być ciężko znaleźć takich zawodników. Najlepsi wyjadą za Ocean, przez to hokeiści będą mieć więcej ofert z silnych europejskich klubów, a tych nie przebijemy - podkreśla.
Działacze GKS-u mierzyli wysoko - odmówili im reprezentanci Słowacji Martin Bartek, Stanislav Gron, Ronald Petrovicky. - Może się komuś wydać, że mamy wygórowane ambicje. Ale na przykład pozyskanie Grona wcale nie było takie nierealne. Spóźniliśmy się o dwa tygodnie - wyjaśnia Jastrzębski.
Czesi Lukas Duba i Vitezslav Jankovych byli dla odmiany dla GKS-u za słabi.
Jastrzębski namawia jeszcze do przyjazdu do Tychów słoweńskiego obrońcę MitjeRobara.
- Słoweńcy nie palą się do gry w Polsce, bowiem zarobki w ich lidze są większe niż u nas. Jeżeli mu się jednak nie powiedzie w swoim kraju, da mi znać. Jestem też w kontakcie z napastnikiem zza naszej wschodniej granicy. Znam jego warunki i myślę, żesą do przyjęcia - kończy Jastrzębski.
Tymczasem dziś hokeiści GKS-u dowiedzą się, z kim będą rywalizować w Pucharze Kontynentalnym - decyzje zapadną podczas kongresu IIHF (Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie) w Wiedniu.
tod- Gazeta Wyborcza
Czytaj także: