Hokej.net Logo

Rewanż udany w 100%

Przed niedzielnym rewanżem faworytem byli dobrze przygotowali do sezonu pod każdym względem Sosnowiczanie co było widać dzień wcześniej. Dlatego też frekwencja na hali nie była powalająca.

Pierwsze minuty i od razu ataki przyjezdnych, które ułatwił w stworzeniu Secemski Andrzej wędrując w 22 sekundzie spotkania na karę za zahaczanie. Jednak goście nie potrafią stworzyć dobrej pozycji do zdobycia prowadzenia. Sfrustrowany nieporadnością w tercji Polonii Podsiadło Łukasz przewraca zawodnika gospodarzy, za co wędruje na zasłużone 2 minuty. Wymiana podań pomiędzy obrońcami, do strzału składa się Steckiewicz Łukasz i otwiera niespodziewanie wynik meczu w grze w przewadze. Przed dalszą część tercji gra ze strony Sosnowiczan staje się, płynniejsza czego skutek był widoczny w 17 min 41 sek. Nieporadnie wybity przez obrońcę rollingiem krążek po bandzie przechwytuje zawodnik Szkoły Mistrzostwa Sportowego, po czym bardzo ładna wymiana trójkowa i w efekcie wyrównanie stanu spotkania na 1:1 przez Poziomkowskiego Piotra. Niecała minutę potrzebowali goście żeby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Już po wznowieniu gry w tercje Bytomian wjeżdżają agresywnie napastnicy SMS-u.
Stwarzają duże zamieszanie pod bramką Szydłowskiego, który po trzykrotnym strzale był zmuszony skapitulować. Po raz kolejny Poziomkowski Piotr. Koniec I tercji. Od pierwszych minut drugiej tercji widać bardziej wyrównają jednak również bardziej zaostrzoną grę. 28 min 36 sek. spięcie pod bandą, czego efekt bojka pomiędzy Wojnarowskim Jarosławem a Skoś Tomaszem. Obydwoje zostają odesłani przez sędziego pod prysznic. Minutę później Bytomscy kibice mieli powód do radości po strzale Steckiewicza, który wyrównuje stan rywalizacji na 2:2 i zdobywa swoja druga bramkę w meczu. Dalsza część drugiej tercji to częste wędrówki zawodników obu stron do boksu kar. Bilans minut spędzonych na karze w tej odsłonie to 33:37. Początek trzeciej tercji to nerwowe zagrania po obu stronach i niepotrzebne straty gumy. W 44 min zawodnikom Polonii udaje się zamknąć w tercji gości i jednocześnie założyć zamek. Krążek wędruję na niebieską a tam dobrze ustawiony Banaszczak Andrzej potężnym uderzeniem po lodzi
e nie
daje jakichkolwiek szans dobrze broniącemu w tym dniu bramkarzowi gości. Podbudowani zawodnicy Polonii uwierzyli w zwycięstwo i nie pozwalają rozwinąć skrzydeł przyjezdnym. Blokują wjazdy napastników SMS-u dobrą współpracą w obronie. W 56 min dochodzi do kolejnej bójki zawodników. Tym razem w wymianie poglądów biorą udział Mandla ze strony Polonii oraz Bigos z SMS-u. Obaj wędrują do szatni. Trener gości prosi o 30 sekundowy czas. Gra zostaje wznowiona i z bramki Sosnowiczan zjeżdża Szafraniec Bartłomiej. Jednakże zawodnicy z pola nie potrafią stworzyć choćby jednej sytuacji bramkowej. Tracą krążek, który przechwytuje Puzio Dariusz strzela jednak po drodze kierunek lotu zmienia Kukulski Daniel i przesądza wynik spotkania. Po sobotniej porażce 4:2 tym razem góra w takim samym bilansie Poloniści. Trzeba również poświęcić kilka zdań i opisać prace sędziowską. Kilkakrotnie nie potrafili poradzić sobie z prowadzeniem gry. Główny gwizdał kary widmo, a widoczne podcięcia były omijane.
Również liniowi nie dali pokazu dobrego sędziowania - metrowe spalone.

sylwo



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe