Działacze mistrza Polski podkreślają, że Bacul zaakceptował warunki nowej umowy, problemem jest jednak kontrakt zawodnika, który jest związany dwuletnią umową z klubem z Karlowych Warów. - W zeszłym roku czescy działacze zrobili dla Robina wyjątek i puścili go do Polski, ale drugi raz się to nie powtórzy. Karlowe Wary chcą dać Bacula do Vsetina i na pewno nikt im tego zrobić nie zabroni, sam zawodnik ma mało do gadania - tłumaczy Jano Klich, menedżer Bacula.
Do GKS-u nie wróci też Piotr Sarnik. Hokeista tyskiego klubu był w poprzednim sezonie wypożyczony do Cracovii. - Piotrek chciał wrócić, ale pod warunkiem, że po sezonie stałby się właścicielem swojej karty zawodniczej i odszedłby z Tychów za darmo. Na to nie mogliśmy się zgodzić - tłumaczy Artur Jastrzębski, członek zarządu tyskiego klubu.
Działacze klubów z Krakowa i Tychów rozmawiają już na temat warunków odstępnego za wychowanka sosnowieckiego Zagłębia. - W grę wchodzi tylko transfer definitywny, a rozbieżności są dosyć duże - dodaje.
W GKS-ie nie będą też grać bracia Michał i Bartłomiej Piotrowscy, którzy chcą kontynuować kariery w Unii Oświęcim. Tyszanie nie rezygnują jeszcze z Michała Garbocza i Leszka Laszkiewicza (Andrzej Frysztacki, menedżer hokeisty, przebywał wczoraj w Niemczech, a sam zawodnik nie ukrywa, że ma propozycję z tamtejszej ekstraligi). - Garbocz jest zawodnikiem Unii, ale jeżeli nie znajdzie klubu we Francji, to jeszcze będziemy go namawiać, by jednak zagrał w Tychach. Przecież tutaj zaczynał karierę - mówi Jastrzębski.
tod - Gazeta Wyborcza
Czytaj także: