Są kary, będą wzmocnienia
Słaba skuteczność i beznadziejne wyniki sanockich hokeistów musiały w końcu zaowocować karami. Tymczasem w weekend tylko jeden mecz (w Nowym Targu), bo spotkanie ze Stoczniowcem Gdańsk zostało przełożone.
Nie pomagały prośby ani groźby, w końcu zarząd uderzył pięścią w stół. Na czwartkowym posiedzeniu kilku zawodników ukarano finansowo. - Nie powiemy ani kogo, ani w jakiej wysokości. To wewnętrzna sprawa drużyny. Liczymy, że to zmobilizuje zawodników - mówi Józef Kornecki, wiceprezes klubu.
Sanoccy działacze rozmawiają z trzema hokeistami z Polski i jednym zagranicznym. Przynajmniej jeden-dwóch zawodników powinno wzmocnić zespół, ale czas nagli, bo okno transferowe zamyka się już 20 grudnia.
W piątek hokeiści jadą na trudny mecz do Nowego Targu. Na dodatek Podhale, które walczy o pierwszą "czwórkę” tabeli, będzie wzmocnione Marcinem Koluszem, który wrócił z wojaży po Czechach, a w KH nie zagra kapitan Maciej Radwański, którego zatrzymują sprawy zawodowe.
- Przecież nie położymy się na lodzie i nie będziemy czekali na najniższy wymiar kary - mówi trener Adam Worwa. - Limit pecha już się chyba wyczerpał, zawodnicy po ciężkich treningach i częstych meczach dostali ostatnio trochę odpoczynku Liczę, że coś ugramy.
Zaplanowany wstępnie na niedzielę pojedynek ze Stoczniowcem Gdańsk został przełożony na 21 grudnia. Powód: sześciu graczy z Gdańska zostało powołanych do reprezentacji Polski do lat 20. - Przyda się nam taka przerwa - kończy Worwa. Kolejne spotkanie sanoczanie zagrają 9 grudnia z Zagłębiem Sosnowiec, sąsiadem z tabeli.
MaWa - Nowiny
Komentarze