Sebastian Kowalówka: Chcieliśmy wygrać mimo przeciwności losu
– Każdy z nas zostawił serce na lodzie i to przesądziło o naszym zwycięstwie – tak wygrane spotkanie z Comarch Cracovią (4:3 d.) skomentował Sebastian Kowalówka, skrzydłowy TAURON Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy zagrali w tym meczu w mocno osłabionym składzie.
Trener Nik Zupančič w starciu z "Pasami", które były przed tym meczem liderem tabeli, nie mógł skorzystać z usług pierwszego bramkarza Kevina Lindskouga, obrońców Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa, Miłosza Noworyty i Kamila Paszka, a także występujących w ataku Dariusza Wanata, Krystiana Dziubińskiego i Teddy’ego Da Costy. Słoweński szkoleniowiec zagrał na pięciu obrońców i niepełne cztery ataki.
– Cieszymy się, że ci, którzy przyjechali na mecz, udanie zastąpili tych, którzy z powodów zdrowotnych nie mogli zagrać. Bardzo chcieliśmy wygrać i pokonać Cracovię mimo przeciwności losu. Byliśmy drużyną. Każdy z nas zostawił serce na lodzie i to przesądziło o naszym zwycięstwie – wyjaśnił Sebastian Kowalówka.
Wicemistrzowie Polski nie zaczęli tego spotkania najlepiej, bo już w 31. sekundzie stracili gola. Roberta Kowalówkę strzałem w „piątą dziurę” zaskoczył Martin Kasperlík.
– Ta bramka nas nie załamała, zresztą Roberta też nie. Pozbieraliśmy się, mieliśmy naprawdę kilka dobrych okazji do zdobycia gola, ale w pierwszej odsłonie ta sztuka nam się jeszcze nie udała – analizował 36-letni napastnik.
– W drugiej odsłonie również straciliśmy gola na samym początku, ale wciąż cierpliwie "graliśmy swoje". Opłaciło się – dodał.
Pod koniec drugiej tercji kontaktowego gola dla gości zdobył Pawło Padakin, który popisał się niesygnalizowanym uderzeniem spod bandy. Z kolei tuż po przerwie do wyrównania doprowadził Tommi Laakso, który z lewego koła bulikowego huknął w okienko.
– Nie podejmę się oceny, który z tych goli był ważniejszy. Oba miały swoją wartość. Bramka Pawła dał nam kontakt, a Tommiego pozwoliła wyrównać. Dzięki nim wierzyliśmy, że pomimo licznych osłabień kadrowych nie jesteśmy na straconej pozycji – podkreślił wychowanek Unii.
Sytuacja biało-niebieskich skomplikowała się po golu Roberta Arraka z 47. minuty. Wyrównującego gola przyniósł im udany manewr z wycofaniem bramkarza. Andrij Denyskin zagrał liftem do Sebastiana Kowalówki, a ten uderzył bez przyjęcia i trafił w samo okienko.
– Szczerze, to nie myślałem o tym, ile mam wolnego miejsca. Chciałem oddać szybki strzał pod poprzeczkę. Wiedziałem, że bramkarz może nie zdążyć się przemieścić. Klęknął i udało się! Fajnie jest wejść w nowy rok z golem. Oby było jeszcze lepiej – uśmiechnął się średni z braci Kowalówków, który w 29 meczach tego sezonu zgromadził 25 punktów za 7 goli i 18 asyst. Jest najlepiej podającym zawodnikiem Unii.
Dodajmy, że "złotego" gola w dogrywce zdobył będący ostatnio w świetnej formie Pawło Padakin. Zwycięstwo z Comarch Cracovią pozwoliło oświęcimianom wrócić na pozycję lidera. W tej chwili podopieczni Nika Zupančiča mają na swoim koncie tyle samo punktów co „Pasy”, ale lepszy stosunek bezpośrednich spotkań. Co istotne rozegrali też o jeden mecz mniej.
– Nie ukrywamy, że chcielibyśmy zająć pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym, bo wiąże się ono z pewnymi profitami. Najważniejszym z nich jest większa liczba meczów we własnej hali w fazie play-off i fakt, że każdą rywalizację rozpoczyna się u siebie – zwrócił uwagę popularny "Mumin".
W piątek TAURON Re-Plast Unia Oświęcim zmierzy się na własnym lodzie z KH Energą Toruń, która w ostatniej kolejce napędziła strachu GKS-owi Katowice. To spotkanie rozpocznie się o 18:00.
– Nie wiemy jeszcze, w jakim składzie przyjdzie nam zagrać. W zespole jest sporo chorób i kontuzji. Ale mogę zapewnić, że wszyscy, którzy zagrają będą chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Zrobimy wszystko, by pełna pula została przy Chemików 4 – podkreślił Sebastian Kowalówka.
Komentarze
Lista komentarzy
RafałKawecki
Seba, to jest twój sezon !
Paskal79
Co by nie mówić o ,,Kowalu '' trzeba powiedzieć że to bardzo solidny zawodnik a w niektórych elementach hokejowych jeden z najlepszych w lidze, mianowicie w podaniu za bramki czy wyluskaniu krążka w tłoku pod bandą, albo przejęciu go w beznadziejnych sytuacjach, i również potrafi strzelić gola im trudniejsza sytuacja tym dla niego lepiej( nie licząc do ,,pustaka''😁) wychodzi tu jego doświadczenie a statystycznie to chyba przez 10 ostatnich sezonów miał tylko jeden słabszy, a tak to ponad 20 pkt minimum, choć kręciło się bliżej 30 pkt, ale pamiętam chyba że z 10 lat temu grając z Aronem w jednej piątce miał ponad 60! .Do taktyki Zupancica pasuję idealnie,a w dodatku Trener potrafi wydobyć teraz z jego doświadczenie maxa i mu ufa przykładem jest to że często gra w przewagach. Choć może nie którym nie pasuję jego Styl grania, ale taki maił i będzie miał,ale tak jak pisałem wcześniej bardzo przydatny zawodnik i ma dobrze dobranych partnerów do piątki.