Wręcz niemożliwą decyzję podjął w ostatnim hicie kolejki TAURON Hokej Ligi sędzia główny Michał Baca. Oświęcimski arbiter w meczu ECB Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie rozłożył ręce, gdy krążek w prawidłowy sposób znalazł się w bramce!
Mowa tutaj o sytuacji z 50. minuty meczu. Wówczas przy wyniku 3:3 z dwójkową kontrą ruszyli sosnowiczanie. Michał Bernacki wyłuskał gumę w strefie neutralnej od Aku Alho i przedarł się za koło bulikowe, skąd zagrał do Jere-Matiasa Alanena. Ten natomiast nie zastanawiał się i od razu wystrzelił w kierunku bramki.
I tutaj następuje klu całej sytuacji. Otóż fiński napastnik posłał gumę do siatki pomiędzy parkanami Karolusa Kaarlehto. Krążek momentalnie jednak wypadł z bramki, co zmyliło dosłownie wszystkich, razem z arbitrem głównym, Michałem Bacą, który to rozłożył ręce i nie uznał prawidłowo zdobytej bramki.
Całą sytuację skomentował też na pomeczowej konferencji Matias Lehtonen, trener ECB Zagłębia Sosnowiec. Nie winił jednak w tej sytuacji sędziego z Oświęcimia, który to błędnie ocenił tę akcję.
– Pamiętam tę sytuację, ale dźwięk był tak czysty, że byłem pewien, że odbiło się to od słupka. W takim razie wygraliśmy 6:3. Kto by pomyślał? Tak bywa, to normalne. Jesteśmy tylko ludźmi. Wszyscy popełniamy błędy – skwitował.
Czytaj także: