Hokej.net Logo

Sensacja była blisko

Hokeiści KH Sanok zdołali się zrehabilitować za porażkę 1-20 z Dworami Unią Oświęcim. Tym razem sanoczanie przegrali 3-4 i byli o krok od sprawienie wielkiej sensacji. - czytamy na www.hokej.sanok.pl

W zespole KH zabrakło kontuzjowanych Arkadiusza Burnata oraz Macieja Piecucha oraz Przemysława Piekarza i Tomasza Koszarka, którzy w Sanoku pojawią się dopiero na środowym treningu. W zespole gości zabrakło jedynie kontuzjowanego napastnika Mariusza Jakubika.

Wprawdzie pierwsi zaatakowali goście – strzał Marcina Jarosa obronił Dawid Łukaszek, to jednak później inicjatywę przejęli sanoczanie. Najpierw z linii niebieskiej bramkarza gości Przemysława Witka próbował pokonać Piotr Ciepły, a chwilę później Łukasz Miśków, jednak w obu przypadkach świetnie interweniował golkiper Unii. W 8. min miejscowi stracili bramkę. Z linii niebieskiej strzelał Jacek Zamojski, lot krążka zmienił Mariusz Puzio zaskakując Łukaszka. Minutę później Jaros wyprowadził szybką kontrę podał do Wojciecha Wojtarowicza, a ten posłał krążek do siatki nad interweniującym bramkarzem KH. W 14. min na ławkę kar powędrował Krzysztof Krauze i po chwili mocnym strzałem z niebieskiej popisał się Grzegorz Piekarski, ale Łukaszek był na posterunku. Kilkadziesiąt sekund później przyjezdni zdobyli przypadkową bramkę. Krążek zza bramki podawał Jaros, ten niefortunnie odbił się od Łukaszka i wpadł do siatki. Wydawało się, że dojdzie do powtórki z historii i zespół Unii wysoko pokona sanoczan. Nic z tych rzeczy. Miejscowi, mimo utraty trzech goli nadal grali mądrze taktycznie, nie pozwalając podopiecznym Andrieja Sidorenki na rozwinięcie skrzydeł.

W 22. min indywidualną akcją popisał się Dariusz Demkowicz, który minął dwóch zawodników Unii i i popisał się mocnym strzałem z nadgarstka, jednak Witek z najwyższym trudem zdołał obronić to uderzenie. W odpowiedzi umiejętności Łukaszka sprawdzał Jevgiennij Mlynchenko, ale golkiper KH był na posterunku. W 28. min ładną akcję przeprowadził Tomasz Demkowicz, który odegrał do Dariusza Brejty, jednak jego strzał obronił Witek. W 30 min. na ławkę kar powędrował Rafał Bibrzycki i miejscowi zamknęli rywala w jego tercji obronnej. Najpierw krążek po strzale T. Demkowicza trafił w słupek, a chwilę później Robert Kostecki zdobywa pierwszą bramkę dla KH. Zza bramki podawał Marcin Niemiec, a Kostecki pokonał precyzyjnym strzałem po lodzie. W 37. min gospodarze grali w przewadze (na ławce kar Miłosz Ryczko) i mogli zdobyć drugą bramkę, jednak strzał Niemca instynktownie odbił bramkarz Unii. W końcówce drugiej odsłony Łukaszek popisał się dwiema udanymi interwencjami przy strzałach Wojciecha Stachury i oraz Ryczki.

W 44. min bliski zdobycia gola był Ryczko, ale Łukaszek nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później pod bramką KH powstało ogromne zamieszanie, krążek wyłuskał Waldemar Klisiak, podał do Sebastiana Kowalówki, a ten zdołał umieścić krążek w siatce. W 50 min sanoczanie grali w przewadze (na ławce kar Marcin Kozak) i bliski zdobycia gola był Maciej Radwański, jednak mocny strzał zdołał odbić Witek. Trzy minuty później dwuminutowym wykluczeniem ukarany został Piotr Cinalski i tym razem hokeiści KH zdołali wykorzystać tę przewagę. Wprawdzie pierwszy strzał Ciepłego odbił Witek, ale później sanocki obrońca uderzył bardzo mocno, lot krążka zmienił Radwański zupełnie zaskakując oświęcimskiego bramkarza. Gol ten był niemal kopią bramki zdobytej przez Puzia. Chwilę później gola mógł strzelić Piotr Karnas, ale tym razem górą był Witek. W 57. min w sporych opałach znalazł się Łukaszek – najpierw strzelał Ryczko, a chwilę później dwukrotnie z linii niebieskiej uderzał Zamojski. Za każdym razem młody golkiper KH udanie interweniował. Minutę później doszło do nieprzyjemnej sytuacji, kiedy to Łukaszka brutalnie sfaulował Jakub Radwan. Napastnik Unii zaatakował kijem bramkarza KH, rozcinając mu wargę. Arbiter główny Przemysław Kępa nie przerwał gry i nie ukarał napastnika Unii żadnym wykluczeniem. – Byłem blisko całej akcji i uważam, że było to przypadkowe starcie, a wargę sanockiemu bramkarzowi rozciął spadający kask – stwierdził po meczu główny rozjemca. Innego zdania był golkiper KH. – Radwan ewidentnie zaatakował mnie kijem. Po meczu na rozciętą wargę nałożono mi dwa szwy. Uważam, że sędzia powinien nałożyć na napastnika Unii karę meczu, gdyż faul był ewidentny – powiedział Łukaszek. Sytuacja ta podrażniła ambicję sanockich hokeistów na tyle, że ruszyli do zdecydowanego ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po składnej akcji pierwszego ataku pod bramką Unii powstało ogromne zamieszanie. Najwięcej zimnej krwi zachował Niemiec, który skierował krążek do siatki. Do końca meczu pozostawało półtora minuty, jednak sanoczanie nie zdołali zdobyć wyrównującej bramki.

Andriej Sidorenko (trener Dworów Unii Oświęcim): - Spodziewałem się, że będzie to dla nas trudny pojedynek. Moi zawodnicy podeszli do meczu zbyt rozluźnieni, gdyż liczyli, że pójdzie im łatwo w tym meczu. Sanok zagrał mądrze taktycznie i bardzo ambitnie. Uważam, że tamta wysoka porażka był wypadkiem przy pracy. Z taką grą myślę, że zdołacie się utrzymać w ekstraklasie.

Maciej Radwański (napastnik KH): - Cieszę się, że udało nam się zrehabilitować za poprzednią porażkę z Unią. Wprawdzie meczu nie udało nam się wygrać, ale udowodniliśmy, że potrafimy grać z najlepszymi. Od środy zaczynamy zajęcia z nowym trenerem i wierzę, że niebawem zacznie to procentować lepszymi wynikami.

KH SANOK - DWORY UNIA OŚWIĘCIM 3-4 (0-3, 1-0, 2-1)
Bramki: 0-1 Puzio – Zamojski (8), 0-2 Wojtarowicz – Jaros (9), 0-3 Jaros – Wojtarowicz (16-w przew.), 1-3 Kostecki – Niemiec – T. Demkowicz (32-w przew.), 1-4 S. Kowalówka – Klisiak (46), 2-4 Radwański – Ciepły – Rąpała (54-w przew.), 3-4 Niemiec – Radwański – M. Mermer (59).

KH: Łukaszek –Ciepły (2), Rąpała (2); D. Demkowicz, Miśków oraz Krauze (2) – Radwański, M. Mermer (2), Niemiec; T. Demkowicz, Kostecki (2), D. Brejta; Galant, Dżoń, P. Karnas; Solon, Barnuś, T. Mermer.
Unia: P. Witek – Piekarski, Zamojski; Gabryś, Medvedev; Kozak (2), Dulęba; Cinalski (2), Noworyta – Puzio, Stebnicki, Klisiak; Jaros, S. Kowalówka, Wojtarowicz; Mlynchenko, Stachura, Ziober; Radwan, Ryczko (4), Bibrzycki (2).

Sędziowali: Przemysław Kępa (Nowy Targ) oraz Tomasz Radzik (Krynica) i Krzysztof Czech (Sanok).
Kary: 10 min; Unia: 10 min.
Widzów: 1000.

Autor: Grzegorz Michalewski
Źródło: www.hokej.sanok.pl

skh



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe