Władze NHL i NHL Związku zawodowego (NHLPA) spotkają się w czasie weekendu, aby ustalić ostatnie szczegóły dotyczące umowy zbiorowej. Oznacza to, że po raz pierwszy od rozpoczęcia lockoutu strony będą negocjować przez cały tydzień. Przypomnijmy, że przez pięć ostatnich dni spotykały się one w Nowym Jorku.
Scenariusz, według którego ugoda może zostać podpisana jeszcze w ten weekend wydaje się mało prawdopodobny. Znacznie bardziej realna jest wersja środowiska fachowców, które sądzi, iż ów projekt zostanie opublikowany na początku przyszłego tygodnia.
Ostateczna wersja dokumentu nie jest jeszcze znana, ale Kanadyjska prasa poznała już jego najważniejsze punkty. Oto one: górna granica czapki płacowej wynosić będzie 37–39 milionów USD, zaś dolna 21–24 milionów; pensje zawodników nie będą mogły przekraczać 54 procent dochodów klubu; całkowity dochód ligi w sezonie 2005-06 ma wynieść szacunkowo od 1,7–1.8 miliarda USD; kontrakty wszystkich hokeistów zostaną zmniejszone o 24%; żaden zawodnik nie będzie zarabiał więcej, niż 20% limitu płacowego drużyny; kontrakty dla debiutantów ograniczą ich zarobki do maksimum 850,000 USD/rok; zawodnicy klubów NHL wezmą udział Igrzyskach olimpijskich w Turynie w 2006 roku.
Jak tylko prace nad ostatecznym kształtem umowy zostaną sfinalizowane, obie frakcje na odrębnych posiedzeniach będą musiały go zatwierdzić. Nie powinno to jednak trwać dłużej niż tydzień.
Czytaj także: