Hokej.net Logo

Sonda na 90-lecie. Gabriel „Gabryś” Samolej

Sonda na 90-lecie. Gabriel „Gabryś” Samolej

Jedna z najbarwniejszych postaci w historii nie tyko nowotarskiego hokeja. Znakomity bramkarz o impulsywnym charakterze. Gabriel Samolej to kolejny bohater serii naszych wywiadów na 90-lecie klub Podhale.

Mój pierwszy mecz, który widziałem na żywo…

– Finałowy mecz sezonu 1966, po którym Podhale świętowało pierwszy tytuł Mistrza Polski. Poszedłem na mecz ze śp. tatą. Sam mecz pamiętam jak przez mgłę, natomiast utkwił mi w głowie obraz olbrzymich zdjęć z podobiznami zawodników jakie kilka dni po zdobyciu mistrzostwa rozłożono wzdłuż ulicy Kazimierza Wielkiego.

Mecz, który zapamiętam do końca życia…

– Jeżeli chodzi o występy w Podhalu to sezon 1986/1987, w którym po ośmiu latach ponownie tytuł mistrza Polski trafił do Nowego Targu. Grałem we wszystkich meczach zarówno sezonu zasadniczego, jak i play-off. Ostatni finałowy mecz z Polonią Bytom wygraliśmy 5:4. Zaraz po końcowej syrenie kibice wtargnęli na taflę i wspólnie świętowaliśmy sukces. A jeżeli chodzi o reprezentację, to oczywiście mecz z Kanadą na Igrzyskach Olimpijskich w Calgary 1988 roku.

Sukces, który najbardziej doceniam…

– Wszystkie występy na arenie międzynarodowej, na czele z udziałem w trzech Igrzyskach Olimpijskich. Nominację do szóstki najlepszych zawodników IO w Calgary. Piąte miejsce z Unią Oświęcim w Pucharze Europy w Dussledorfie i oczywiście wszystkie medale Mistrzostw Polski i wszystkie indywidualne wyróżnienia.


Idol z czasów dzieciństwa…

– Oj żeby tylko jeden. Zawsze bacznie przyglądałem się bramkarzom. Byłem zapatrzony w śp. Tadeusza Słowakiewicza. Miałem to szczęście, że u schyłku jego kariery dzieliłem z nim szatnie. Jeżeli chodzi o arenę międzynarodową to imponował mi reprezentant Czechosłowacji Jiří Holeček. Jeżeli chodzi o zawodników na innych pozycjach to oczywiście niedoścignionym wzorem dla dzieciaków w moich czasach był Elek Kilanowicz, potem Walenty Ziętara, ale też Leszek Kokoszka, Stefan Chowaniec i Mieczysław Jaskierski.

Najlepszy gracz Twojego pokolenia

– Na pewno Robert i Jacek Szopiński, Rysiek Ruchała, Leszek Jachna, Darek Sikora czy Paweł Łukaszka.

Z kim najlepiej grało Ci się w formacji?

– Pewniej czułem się w bramce gdy przed sobą miałem Roberta Szopińskiego i Andrzeja Ujwarego.

Najlepszy obcokrajowiec historii Podhala.

– Szasza Aleksiejew, Andriej Gusow.

Najlepszy zawodnik w historii Podhala…

– Walenty Ziętara, po prostu wirtuoz.

Najlepszy trener w historii Podhala…

– Tadeusz Kramarz i Czesław Borowicz.

Trener, któremu zawdzięczam najwięcej…

– W dorosłym hokeju będzie to zdecydowanie Czesław Borowicz, ale na starcie mojej kariery najwięcej wyniosłem z pracy ze Stanisławem Kudasikiem i Franciszkiem Klockiem.

Największy żartowniś w mojej drużynie?

– Zdecydowanie Andrzej Chowaniec. Kawalarz, ale oprócz tego ze sypał dowcipami, to sam potrafił wywinąć jakiś numer. Np. w czasie posiłku potrafił komuś odkręcić pieprz i sól i ten ktoś nieopatrznie wrzucił całą zawartość do zupy.

Przesąd który obowiązywał w szatni…

– Klasyka: kobieta w szatni i w autokarze przynosiła pecha. Niemniej były ustępstwa od tej reguły. Pamiętam jak w początkowych sezonach mojej gry w seniorach Podhala naszym lekarzem była doktor Halina Góralczyk i wcale nie uważam, że przynosiła nam jakieś nieszczęścia.

Notował: Maciej Zubek

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • PanFan1
    2022-02-04 18:26:07

    Pamiętam Pana Gabriela z występów w Unii gdzieś na początku lat 90tych, łomot dostawali od nas wtedy w finale straszliwy 😁 Pełna zgoda co do najlepszych obcokrajowców: Aleksiejew i Gusov, oni robili wyraźną różnicę 👍🏻

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe