Gorzej już być nie może. W dwóch ostatnich kolejkach Stoczniowiec powinien zgromadzić sześć punktów, a tymczasem nie dopisał do swojego dorobku nawet jednego „oczka”. Po porażce z Zagłębiem Sosnowiec, dzisiaj gdańszczanie skompromitowali się, przegrywając na własnym lodowisku z zamykającym tabelę KH Sanok 2:3 (2:0,0:1,0:2)
Pierwsza tercja w żadnym stopniu nie zapowiadała porażki gospodarzy. Już w pierwszej minucie Łukasz Janiec był bliski kapitulacji po strzale Bartłomieja Wróbla i dobitce Marka Pavlacki. Stoczniowiec objął prowadzenie w 4 minucie po sprytnym strzale niezawodnego Zdenka Juraska, który dopadł do krążka po wznowieniu i przymierzył w okienko. Czeski napastnik w 12 minucie mógł podwyższyć prowadzenie, gdy ośmieszył Marcina Niemca i popędził sam na bramkę Jańca. Bramkarz KH Sanok był jednak na posterunku. Kolejną wyśmienitą okazję miał Wojciech Jankowski, ale krążek po jego dobitce strzału Romana Skutchana trafił w słupek. Po chwili biało-niebiescy cieszyli się z gola. Jarosław Rzeszutko wypatrzył najeżdżającego na bramkę Juraska, a ten strzałem w długi róg nie dał szans Jańcowi. Przed zakończeniem tej części gry sanoczanie mogli zaliczyć kontaktowe trafienie, lecz nie potrafili skutecznie wykończyć kontry 2 na 1.
W II tercji przez długi czas utrzymywało się dwubramkowe prowadzenie Stoczniowca, chociaż obydwie drużyny miały okazję na zmianę wyniku. Gdańszczanin Bartłomiej Wróbel w 23 minucie potężnie huknął w poprzeczkę, a po stronie sanockiej niemal stuprocentowe sytuacji zmarnowali Robert Kostecki oraz Wojciech Milan. W 36 minucie uśpieni kibice ożyli za sprawą pojedynku bokserskiego. Jankowski, jako jedyny, stanął w obronie faulowanego Pavlacki i pobił się z Bogusławem Rąpałą. Obaj krewcy hokeiści otrzymali pięciominutowe kary za nadmierną ostrość w grze i dodatkowo musieli udać się do szatni. Gdy emocje nieco opadły goście przeprowadzili skuteczną kontrę. Strzał Macieja Radwańskiego obronił jeszcze Przemysław Odrobny, ale wobec dobitki Niemca z najbliższej odległości był już bezradny.
W trzeciej tercji do niskiego poziomu spotkania dostosował się oświęcimski arbiter Zbigniew Wolas i bardzo często karał zawodników obydwu drużyn. Trenerzy Stoczniowca musieli dokonać roszad w składzie i radzić sobie bez dwóch napastników – Jankowskiego (kara meczu) oraz Marcina Słodczyka (kontuzja) Kontaktowa bramka w końcowych minutach drugiej odsłony dodała przyjezdnym animuszu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 46 minucie sanoczanie wykorzystali liczebną przewagę. Odrobny wyszedł zwycięsko z pojedynku sam na sam z Niemcem, ale nie był w stanie wybronić poprawki byłego zawodnika Stoczniowca, Adama Fraszko. Większe chęci do zdobycia zwycięskiego gola przejawiali zawodnicy KH Sanok, więc kibiców niespecjalnie zdziwiła akcja z 57 minuty. Tomasz Demkowicz wykorzystał gapiostwo pierwszej formacji defensywnej Stoczniowca i ze stoickim spokojem pokonał Odrobnego w sytuacji jeden na zero. Czarę goryczy przelał fakt, że był to gol zdobyty w ... osłabieniu.
Na 78 sekund przed końcową syreną trener Stoczniowca poprosił o czas i wprowadził do gry szóstego zawodnika. Gdańszczanie byli bliscy wyrównania, ale Janiec szczęśliwie obronił kilka silnych uderzeń Wróbla.
Najlepszymi zawodnikami spotkania wybrano: w drużynie Stoczniowca Przemysława Odrobnego, natomiast wśród przyjezdnych Marcina Niemca.
- Jestem załamany. Dawno już mojej drużynie nie szło tak źle. Póki co nie ma drużyny i nie ma wiary. Ale na pewno się nie poddam, czeka nas bardzo ciężka walka w play-off, bo widać, że zarówno Sanok i Zagłębie poważnie przygotowują się do walki o utrzymanie – denerwował się po spotkaniu trener Stoczniowca, Miroslav Doleżalik.
Następna kolejka ligowa zostanie rozegrana już we wtorek. Wyjazdowym rywalem Stoczniowca będzie GKS Tychy.
Stoczniowiec Gdańsk – KH Sanok 2:3 (2:0,0:1,0:2)
1:0 Jurasek – Drzewiecki (4’)
2:0 Jurasek – Rzeszutko (18’)
2:1 Niemiec – Radwański (39’)
2:2 Fraszko – Niemiec (46’, w przewadze)
2:3 T.Demkowicz – D.Demkowicz (57’, w osłabieniu)
Sędziowali: Zbigniew Wolas – Jakub Chudecki, Mariusz Pilarski (wszyscy Oświęcim)
Kary: 49 min (w tym kara meczu dla Jankowskiego) – 51 min (w tym kara meczu dla Rąpały)
Widzów: 500
Stoczniowiec: Odrobny; Wróbel (4) – Leśniak (2), Skrzypkowski – Rompkowski (2), Benasiewicz – Smeja (2) oraz Bukowski (2); Skutchan – Pavlacka (2) – Jankowski (25), Drzewiecki – Zachariasz (2) – Jurasek (4), Grobarczyk – Słodczyk – Urbanowicz (2), P.Soliński – Rzeszutko – Kostecki (2).
KH Sanok: Janiec (2); Rąpała (27) – Ciepły (2), Talaga (4) – Ryabenko, D.Demkowicz (2) – Miśków; Radwański – Fraszko (4) – Niemiec (2), M.Mermer – Pavel (4) – Milan, T.Demkowicz – Kostecki (2) – Panchenko oraz Solon, T.Mermer.
Przemas
stoczniowiec.net
Czytaj także: