Ciągle jeszcze trener drużyny Dwory SA Unia Oświęcim i selekcjoner reprezentacji Polski Andriej Sidorenko zatelefonował do mnie w piątek wieczorem. Nie powiedział jeszcze oficjalnie, że jest już szkoleniowcem Amura Chabarowsk, bo dokumenty nie zostały podpisane. Wszystko wskazuje jednak na to, że w najbliższych dniach umowa zostanie sfinalizowana. Na razie białoruski szkoleniowiec przebywa w Mińsku i czeka na wydanie nowego paszportu.
- Paszport powinienem dostać 12 lipca - mówi Andriej Sidorenko. - Do tego czasu jestem "uziemiony" w Białorusi. Nawet na urlop, żebyodpocząć po roku trudnej pracy, nie mam się jak ruszyć.Pozostaje mijedynie wyjazd na ryby do Nowopołocka i nadrabianie rodzinych zaległości w domu. Jeżeli dostanę paszport i nic się nie zmieni w sytuacji w Chabarowsku to 14 lipca polecę na wschodnie kresy Rosji, a dwa tygodnie później z drużyna Amurawybiorę się na zgrupowanie do Finalndii.W tej chwili taki scenariusz moich najbliższych tygodni ma 80 procent szans na powodzenie, ale ciągle nie mam jeszcze ostatecznej pewności i na razie nie mogę ostatecznie odpowiedzieć na pytanie, czy opuszczę oświęcismki klub.
Na kolejny telefon umówiliśmy się na początku przyszłego tygodnia. Możewtedy już więcejbędzie wiadomo.
Czytaj także: