Hokej.net Logo

Tkacz o rywalizacji finałowej. "Różnica w przygotowaniu fizycznym między tymi zespołami była olbrzymia"

Andrzej Tkacz, były bramkarz reprezentacji Polski i Mistrz Polski z 1970 roku (Foto: hokej.gkskatowice.eu)
Andrzej Tkacz, były bramkarz reprezentacji Polski i Mistrz Polski z 1970 roku (Foto: hokej.gkskatowice.eu)

Andrzej Tkacz pamięta tytuł mistrzowski zdobyty przez GKS Katowice 52 lata temu. Były znakomity bramkarz, który w 1976 roku zatrzymał ZSRR, ocenił tegoroczną finałową rywalizację GieKSy z Re-Plast Unią Oświęcim.

 

Jego zdaniem, podopieczni Jacka Płachty w pełni zasłużyli na tytuł mistrzowski.

Nie przypuszczałem tylko, że GKS poradzi sobie tak łatwo z Unią w finałach. Tyle, że wszystko stało się jasne już po pierwszym meczu. Różnica w przygotowaniu fizycznym między tymi zespołami była olbrzymia. Katowice były przygotowane bardzo dobrze, a o Unii nie można tego powiedzieć. Byli wolniejsi, mniej wytrzymali… Gdzieś popełnili błąd. Momentami było widać, że wiedzą, co chcą grać, ale nie starczało im na to sił – ocenił Andrzej Tkacz w rozmowie z oficjalną stroną GKS-u Katowice.

Katowiczanie w półfinale po siedmiomeczowym boju pokonali GKS Tychy 4:3. Ten bój przez wielu kibiców i ekspertów był określany mianem przedwczesnego finału.

Czy ja wiem? Niekoniecznie. To Unia była przecież druga w sezonie zasadniczym. Różnica była taka, że Tychy dorównywały GKS-owi pod względem fizycznym. Do tego nie mieli w tych półfinałach nic do stracenia. Z kolei Katowice grały pod presją. Musieli sobie prowadzić z rolą faworyta. I dali radę – wyjaśnił „Bocian”. 

Zdaniem Andrzeja Tkacza GKS Katowice osiągnął cel, bo miał w swoim składzie najlepszych polskich zawodników. Dających rzecz jasna sporo jakości.

Wiadomo, że dobrze spisywał się pierwszy atak Wronka-Pasiut-Fraszko. Ale pod koniec sezonu Krężołek-Michalski-Bepierszcz w niczym nie ustępowali. Dobrze spisywał się też atak obcokrajowców. Po prostu wszystko się zgrało. Dla mnie to efekt przemyślanej pracy, która na pewno kosztowała sporo wysiłku. Trzeba to docenić i pogratulować. GKS był najlepszy jako drużyna – analizował mistrz Polski z 1970 roku

Dodał też, że swoje w bramce zrobił też John Murray, który był jednym z architektów tego sukcesu.

Tychy mają czego żałować (śmiech). Zawsze przecież bronił dobrze w lidze i reprezentacji. GKS zrobił dobrze, że po niego sięgnął – zakończył.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 6

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • hubal
    2022-04-13 17:37:57

    gdyby w pewnym klubie była normalność nie doczekał by się Pan Panie Tkacz tego Majstra , zdrowia życzę

  • hubal
    2022-04-13 17:45:05

    więc proszę się nacieszyć tym czwartym Majstrem bo kto wie kiedy wpadnie piąty :)

  • Hokejowy1964
    2022-04-13 19:24:59

    hubal jesteś monotematyczny....rozumiem że odliczacie sobie którego dostaliście przy zielonym stoliku. Kiedy tam pozbędziecie się towarzystwa wzajemnej adoracji ;)?

  • hubal
    2022-04-13 22:05:39

    monotematyczny ?
    uzasadnij Hokejowy

  • stary satyr
    2022-04-14 09:48:29

    Gadanie, że finał był między gksami to bzdury. Skoro Tychy taki mocne, dlaczego przegrały z JKH które my odprawiliśmy z kwitkiem? Po prostu jest tak, że czasem komuś przeciwnik leży a inny z nim sobie nie radzi. Podejrzewam, że Unia z Tychami tez by finał wygrała.

  • hubal
    2022-04-14 14:19:45

    satyrku każda pliszka swój ogonek chwali :)
    z moich zeszlo powietrze w szpilach o brąz , pewnie w finale wyglądali by inaczej a Unia fizycznie padła

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe