Hokej.net Logo
SIE
31

Tomasz Wołkowicz zakończył urlop

Tomasz Wołkowicz zakończył urlop

Półtora miesiąca Tomasz Wołkowicz spędził u teściów w Otmuchowie. W poniedziałkowe popołudnie zakończył urlop, spakował się i po przejechaniu 168 kilometrów wrócił do Katowic, a od środowego poranka rozpocznie 40-kilometrowe dojeżdżanie na treningi z drużyną Dwory SA Unia Oświęicim. Jest na razie jedynym zawodnikiem pozyskanym przez wicemistrzów Polski, bo Michała Garbocza, który w poniedziałek rozpoczął zajęcia w Oświęcmiu do "pozyskanych" jeszcze nie można zaliczyć.

Zdjęcie Dorota Dusik

Tomasz Wołkowicz (nr 16) wraca do oświęcimskiej drużyny

- Podsumował pan sezon 2004/2005?

- Nie było czego podsumowywać - mówi Tomasz Wołkowicz. - To był dla mnie stracony rok. Jeden wielki niewypał. Początek nie był zły, ale po kontuzji nadgarstka, przez którą opuściłem siedem kolejek, wróciłem na taflę i od razu, w pierwszym meczu po powrocie do gry, 20 października,doznałem kolejnego urazu. W Oświęcimiupechowe przecięcie łyżwą nogi spowodowało, że do stycznia znowu musiałem pauzować. A kiedy wróciłem do zdrowia okazało się, że przygotowując zespół doplay off nowotarżanie więcej zaufania mają do swoich zawodników i nie pograłem.

- Od razu zdecydował się pan na przyjęcie propozycji z Oświęcimia?

- Od razu. Trener Andriej Sidorenko był magnesem, który mnie przyciągnął. Miałem jeszcze jedna ofertę, ale klub z Oświęcimia daje mi możliwość pracy ze szkoleniowcem, pod którego fachowym okiem mam nadzieję wykonać solidną pracę ipodnieść swojeumiejętności. Propozycję oświęcimian potraktowałem jako swoją wielką szansę wypłynięcia na głębokie wody, powrotu do kadry. Szybka, konkretna rozmowa z prezesem Kazimierzem Woźnickim skłoniła mnie do powrotu do Oświęcimia, w którym już przecież jeden sezon próbowałem zapuścić korzenie.

- Kiedy dołączy pan do ciężko trenujących kolegów?

- 1 czerwca. 31 maja kończę urlop. Półtora miesiąca spędziłem w Otmuchowie. Nie powiem, że odpoczałem od lodu, bo przecież nie byłem zmęczony sezonem, który skończył się dla mnie bardzo szybko. Raczej brakowało mi lodu, ale nie brakowało mi ruchu. Grałem w piłkę, biegałem, jeździłem na rowerze. Wiem, że koledzy ciężko trenują i mam nadzieję, że będę mógł spokojnie wejść w ich rytm.

- Wyjeżdżał pan z Oświęcimia rok temu jako kawaler zaręczony z piłkarką ręczną AZS AWF Katowice. Co się zmieniło w pana życiu?

- Ania jest już moją żoną, a Maja naszącóreczką. Urodziła się 19 grudnia. Niedługo będzie miała pół roku. Już siedzi.Podczas sezonu będzie mi mogła kibicować siedząc z Anią na trybunach, no chyba, że Ania wróci do gry w piłkę ręczną. Mieszkamy jeszcze razem z moimi rodzicami, ale szukamy jakiegoś swojego gniazdka. Zaczynam nowy etap w moim życiu.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe