Towarzysko: Polska U-20 - Węgry U-20 5:3.
Spotkania przeciwko reprezentacji Węgier są ostatnimi sprawdzianami naszych „20–latków” przed rozpoczynającymi się już w najbliższy poniedziałek (12 grudnia) Mistrzostwami Świata I dywizji w Mińsku. W Sosnowcu, gdzie od 20 listopada trwa zgrupowanie, reprezentacja Polski do lat 20 rozegrała dziś pierwszy mecz z drużyną Madziarów. „Orlęta” zwyciężyły w nim 5:3.
W pierwszej tercji klarownych sytuacji było niewiele. Pojedynek rozpoczął się od niewykorzystanej sytuacji Damiana Dubla z 4 min. 120 sekund później Polacy zdobyli pierwszego gola. Podanie Tomasza Malasińskiego wykorzystał stojący tuż przy polu bramkowym kapitan drużyny – Sebastian Kowalówka. Dla zawodnika JKH Czarne Jastrzębie był to pierwszy – i chyba jedyny szczęśliwy moment dzisiejszego meczu, albowiem już w 7 min. doznał on urazu i na lodzie już się więcej nie pojawił. W 9 min. bardzo ładną akcję wyprowadzili Węgrzy. Erik Major idealnie zagrał przed bramkę do Patrika Szajberta, któremu pozostało w zasadzie już tylko dołożenie kija. 1:1. W 12 min. niezwykle groźnie zrobiło się pod bramką Sylwestra Solińskiego; Kilkakrotnie groźnie uderzali Madziarzy, a wszystko zaczęło się od dwójkowej akcji Azari – Papp, Na szczęście skończyło się tylko na strachu, bo żadne z uderzeń nie zdołało zaskoczyć naszego goalkeepera.
Na początku drugiej części gry (22 min.) w słupek trafił węgierski lewoskrzydłowy, Erik Major. W 26 min. znakomitą okazję zaprzepaścił Mateusz Danieluk. Polska ponownie objęła prowadzenie w 30 min. gry. Dwójkową akcję Danieluk – Kowalówka zakończył celnym strzałem zawodnik sosnowieckiego Zagłębia. 2:1. Taki wynik nie utrzymał się długo: już w 31 min. uderzeniem z ostrego kąta Solińskiego pokonał Balint Fekti. 2:2. Z każdą chwilą Madziarzy czuli się na lodzie coraz pewniej. W 33 min. doszło do sporego zamieszania pod naszą bramką. Do pustej bramki nie trafił wówczas Viktor Papp. Niepowodzeniem zakończyła się również efektowna szarża Piotra Poziomkowskiego. W 38 min., po strzale z lewego koła bulikowego Mateusza Danieluka, biało– czerwoni po raz kolejny wyszli na prowadzenie.
Na 4:2 podwyższył w 42 min. Łukasz Rutkowski, wykorzystując fatalny błąd węgierskiej defensywy. Bramkę na 5:2 wypracował Kowalówka, który kapitalnie podał do Dubla, ten zaś dopełnił tylko formalności. W 45 min. nadzieję Madziarom przywrócił Major, który samotnie przedostał się lewą stroną do naszej strefy obronnej, a następnie zmieścił „gumę” między parkanami Solińskiego. W 55 min., grając trojką przeciwko piątce (na ławce przebywali: Dubel i Pasiut) Polacy bardzo mądrze się bronili. Więcej bramek w tym meczu już nie było.
7 grudnia 2005, godz. 15:30
Polska U–20 – Węgry U–20 5:3 (1:1; 2:1; 2:1)
Bramki dla Polski: 6:56- S. Kowalówka (Malasiński, Danieluk), 30:29- Danieluk (S. Kowalówka, Maciejko), 38:18- Danieluk (S. Kowalówka), 42:28- Ł. Rutkowski, 44:40- D. Dubel (S. Kowalówka);
Bramki dla Węgier: 9:08- Szajbert (Major), 31:40- Fekti, 45:20- Major (Fekti);
Kary: Polska- 12 min. Węgry- 6 min.
Strzały na bramkę przeciwnika: Polska- 38, Węgry- 29
Obrony Bramkarzy: Polska- 26, Węgry- 33
Sędziowali: P. Kępa, M. Smura, T. Przyborowski
Widzów: 100
Skład Polski: Soliński Sylwester – Skrzypkowski Paweł, Rompkowski Mateusz, Danieluk Mateusz, Kowalówka Sebastian, Kozłowski Tomasz, Pastryk Tomasz, Zieliński Artur, Poziomkowski Piotr, Pasiut Grzegorz, Malasiński Tomasz, Gądek Tomasz, Kotlorz Michał, Labudda Miłosz, Rutkowski Łukasz, Dubel Damian, Landowski Tomasz, Bigos Tobiasz, Maciejko Adrian, Rzeszutko Jarosław, Podsiadło, Bomba Bartłomiej
Skład Węgier: Agardy Akos – Hegyi Adam, Erdelyi Peter, Benk Andrus, Papp Viktor, Azari Zsolt, Huffner Adrian, Sziranyi Benze, Major Erik, Szajbert Patrik, Fekti Balint, Egressy Gabor, Berta Akos, Mekler Robert, Szappanos Dawid, Horvath Gaspar, Rusznyak Slirard, Kiraly Zsolt, Galawisz Nikaworosz, Kiss Akos
Komentarze