Gracze NHL wrócili na tafle po dłuższej niż zwykle świątecznej przerwie, ale Patrick Sharp miał swoje święto również wczoraj. Napastnik Chicago Blackhawks sprawił, że 32. urodziny będzie pamiętał długo.
To nie jest moja decyzja
Wszystko, co mogę zrobić, to sprawić, by moja gra mówiła sama za siebie
Byliśmy zupełnie przygaszeni w pierwszej tercji i to przeniosło się na kolejne
Oni zwykle grają u siebie bardzo dobrze i teraz też tak było, a nasza obrona nie potrafiła zatrzymać ich najlepszej formacji
Chicago Blackhawks - Colorado Avalanche 7:2 (3:0, 4:1, 0:1)
Strzały:
Minuty kar:
Widzów:
Pierwszy gol Ryana Smytha
Polub Hokej na lodzie na Facebooku
Czytaj także: