W najciekawiej zapowiadającym się meczu 16. kolejki TAURON Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z JKH GKS Jastrzębie 1:2. Spotkanie było bardzo zacięte i dostarczyło wielu emocji. Wiemy już też, że obie drużyny zagrają w Turnieju Finałowym Pucharu Polski!
Zgodnie z przewidywaniami spotkanie było twarde i niezwykle intensywne. Nie zabrakło w nim walki na każdym centymetrze lodu i wzajemnych uszczypliwości. W tych okolicznościach „hokejowej przyrody” lepiej odnaleźli się goście i to oni sięgnęli po pełną pulę. Podopieczni Róberta Kalábera bardzo dobrze grali forecheckingiem, wykazali się ofiarnością w destrukcji i podczas bronienia osłabień. Sprawnie przechodzili z obrony do ataku i wyprowadzali groźne kontry.
Hokeiści znad czeskiej granicy po pierwszej odsłonie prowadzili 1:0 po golu Marcina Kolusza. 38-letni zawodnik, mogący występować na każdej pozycji w polu, przejął odbity krążek i od razu popędził do oświęcimskiej tercji. Następnie przymierzył z nadgarstka z lewego bulika i pokonał Linusa Lundina.
Oświęcimianie wyrównali tuż po przerwie. Prawym skrzydłem pomknął Mark Kaleinikovas, uderzył z bulika, ale Jakub Lackovič zdołał odbić gumę. Przy dobitce Andrija Denyskina nie miał już żadnych szans.
Ale goście popisali się błyskawiczną ripostą. Już 26 sekund później zdobyli gola po podręcznikowo rozegranym buliku. Rastislav Špirko wygrał wznowienie, Michał Zając dograł do ustawionego pod linią niebieską Olliego-Petteriego Viinikainena, który pociągnął z nadgarstka i zaskoczył zasłoniętego Linusa Lundina.
Oświęcimianie niedzielnego wieczora mieli spory problem z wykorzystaniem gier w przewadze. Mieli cztery takie okazje, ale rozgrywali krążek po pierwsze zbyt czytelnie, a po drugie - zbyt rzadko sprawdzali czujność Lackoviča. Inna sprawa, że 23-letni Słowak pewnie strzegł swojego posterunku.
Najbliżej szczęścia w 35. minucie był Ville Heikkinen, ale uderzony przez niego krążek odbił się od poprzeczki… Fiński środkowy pokręcił tylko głową z niedowierzaniem. Podobna była też reakcja kibiców, którzy niedzielnego wieczoru zasiedli na trybunach Hali Lodowej.
Gospodarze wyrównującego gola szukali również w trzeciej odsłonie, jednak ta sztuka im się nie udała. Tymczasem w końcówce trzy dobre okazje mieli jastrzębianie. Sytuacji sam na sam z Lundinem nie wykorzystał Dominik Jarosz, a swoich szans na gola nie zamienili też bracia Łukasz i Radosław Nalewajkowie.
Re-Plast Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)
0:1 Marcin Kolusz - Michał Zając (16:37),
1:1 Andrij Denyskin - Roman Diukow, Mark Kaleinikovas (20:52),
1:2 Olli-Petteri Viinikainen - Michał Zając, Rastislav Špirko (21:18).
Sędziowali: Paweł Breske, Paweł Kosidło (główni) - Michał Żak, Michał Kret (liniowi).
Minuty karne: 4-12.
Strzały: 35-38.
Widzów: 1750.
Unia (2): L. Lundin - C. Ackered, R. Diukow; M. Kaleinikovas, D. Olsson Trkulja, A. Denyskin - K. Valtola, J. Uimonen; E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen - P. Bezuška, K. Jākobsons; K. Sadłocha, K. Dziubiński (2), S. Kowalówka - M. Noworyta, K. Prokopiak; A. Prusak, Ł. Krzemień, D. Wanat.
Trener: Nik Zupančič
JKH GKS: J. Lackovič - A. Kostek (2), P. Wajda; M. Urbanowicz, F. Starzyński (2), D. Paś (2) - O. Viinikainen, E. Bagin (4); M. Zając, R. Špirko, M. Kolusz - K. Górny, J. Kamienieu; R. Bernhards, D. Jarosz, R. Arrak - J. Martiška (2); R. Nalewajka, S. Kiełbicki, Ł. Nalewajka oraz R. Freidenfelds.
Trener: Róbert Kaláber
Czytaj także: