Hokej.net Logo

U nas dużym problemem jest nie tylko brak pieniędzy, ale i brak planu

U nas dużym problemem jest nie tylko brak pieniędzy, ale i brak planu

Przemysław Pełka, znany i lubiany komentator hokejowy, według sporej liczby widzów uważany nawet za najlepszego w kraju, opowiada o poziomie ligi, marnowaniu talentu, ostatnim występie kadry na MŚ w Lublanie i o tym, że warunki fizyczne mają znaczenie.

O turnieju:

- Widać, że drużyny dokonują zmiany pokoleniowej, odchodzą od wieloletnich reprezentantów. Wystarczy wspomnieć Słowenię, gdzie najważniejsi zawodnicy to tacy, którzy niedawno grali w U-18 czy U-20 . Wyjątkiem są Węgrzy, którzy opierają się na tych samych nazwiskach, ale na ten turniej to już nie wystarczyło, a to znaczy, że na następne też nie wystarczy.
Dodatkowo z roku na rok poziom w Dywizji I się wyrównuje i ciężko znaleźć zespoły, które są chłopcami do bicia. Wystarczy wspomnieć Koreę, która w ostatnich latach zrobiła ogromny postęp. Chyba tylko Chorwacja odstawała od reszty, ale myślę, że mają wystarczająco dobre warunki do pracy i jak wrócą wzmocnieni zawodnikami naturalizowanymi, nie będzie łatwo ich pokonać.

O występie Polaków:

- Podobała mi się nasza odpowiedzialność. Zawodnicy łapali bardzo mało kar i dostaliśmy nagrodę Fair Play, która jednak została trochę niezauważona. Zawsze mieliśmy problem grając z lepszymi od siebie, bo głupio faulowaliśmy i wpędzaliśmy się w tarapaty, tym bardziej warto to docenić.
Co do samego wyniku, to należy wziąć pod uwagę sytuację, w jakiej znalazł się Pysz. Duża ilość debiutantów, totalnie zmieniona defensywa . To nie była kadra, jaką chciał mieć, przynajmniej, jeżeli chodzi o personalia, bo co do gry to był pozytywnie zaskoczony, chociażby postawą Wajdy, który ma problemy w Cracovii, a tu nie popełnił zbyt wielu błędów.
Myślę, że udział młodych zawodników w tym turnieju to dobry pomysł. Należy sobie jednak zadać pytanie, czy są na tyle dobrzy, żeby walczyć o coś więcej niż miejsce w środku stawki? Z jednej strony kierunek jest dobry, trzeba na nich stawiać, ale… nie gwarantują tak na prawdę niczego.

O straconych szansach:

- Jest kilku zawodników, generalnie z Nowego Targu, którzy teraz ogrywają się w lidze i dobrze, bo nawet u nas między seniorami, a juniorami jest przepaść. Ale kwestią jest zrobienie następnego kroku, a do tego trzeba się poświęcić. To, że na jakimś turnieju strzeliłem 5 bramek, to początek – dopiero dałem sobie szansę, żeby ruszyć dalej. Peter Ekroth pokazał, że muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcą zarabiać na lodzie pieniądze, czy tylko się na nim ślizgać.
Natomiast wydaje mi się, że w ciągu ostatnich lat, Ci zawodnicy, którzy gdzieś tam się pokazali spoczęli na laurach. Bo co na przykład zrobił Marcin Kolusz, żeby przebić się do poważnego hokeja? Moim zdaniem niewiele, w Lublanie to był jeden z najgorszych turniejów, w jakim go widziałem. Może nie mamy umiejętności, żeby zagrać w NHL, albo innej poważnej lidze, ale trzeba się starać. Może czasami to nie wychodzi do końca - Grzegorz Pasiut próbował w Szwecji, nie udało się, miał pecha, ale takich ludzi trzeba szukać do reprezentacji.

O naszym podwórku na tle rywali:

- Dwa lata temu wygraliśmy z Koreą po ciężkim meczu 4:1, teraz po równie ciężkim meczu 5:2 - to świadczy, że się nie rozwijamy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę drużyny z końca stawki, które grają w Elicie jak Włosi, Francuzi, albo te, które liczyły się w walce o awans, to podejrzewam, że na pięć rozegranych z nimi spotkań cztery przegrywamy. I różnica z każdym rokiem się pogłębia.
Z dwóch powodów - po pierwsze słabość polskiej ligi, która nie daje możliwości rozwoju.
Po drugie, brak meczów z silniejszymi od siebie przeciwnikami, bo tylko w taki sposób można zmniejszać różnicę, a zwiększać umiejętności i doświadczenie. Taka Cracovia w lidze nie miała zbyt wielu problemów, ale jak pojechała na Puchar Kontynentalny i przegrała z Salzburgiem 5:2, to zawodnicy byli w szoku, że tak szybko można jeździć przez sześćdziesiąt minut.
To jest związane oczywiście z brakami finansowymi i tego się nie przeskoczy - dyscyplina potrzebuje dużych pieniędzy od sponsorów, a wiadomo, że ten sport jest traktowany , jako numer siedem, czy osiem w Polsce, jak rugby, ale popatrzmy na Węgrów. Jeszcze dziesięć lat temu byli w tej samej sytuacji, co Chorwaci i przez te parę lat oni nie siedzieli, nie drapali się po głowie i nie jęczeli co zrobić, tylko mieli określony plan. Udało im się pozyskać sponsora (Pannon), solidnych sparingpartnerów - grali z Finlandią, Szwecją, Kanadą i dwa lata temu awansowali do Elity. Stworzyli wokół hokeja atmosferę. Tak samo Brytyjczycy – tam więcej ludzi chodzi na wyścigi psów, a mimo tego ich spora grupa jeździ na mistrzostwa.
A u nas dużym problemem jest nie tylko brak pieniędzy, ale i brak planu. Brak jasno określonych działań, które podniosłyby naszą dyscyplinę. I to się przekłada na zainteresowanie. Transmisje z MŚ pokazały, że Polacy odwracają się od hokeja. Coraz mniej ludzi się nim interesuje, istnieje tylko w kilku miastach. Mam wrażenie, że polska reprezentacja zmierza w stronę „niebytu” w świadomości kibica.

O tym, co trzeba zmienić:

- Jedyne wyjście dla nas, to szkolenie młodzieży, czy to się komuś podoba, czy nie. Tylko dobra praca i selekcja, czyli efekt zatrudnienia odpowiednich trenerów, przyniesie poprawę. Obrońcy węgierscy czy słoweńscy byli od nas więksi. Wystarczy popatrzeć na wzrost i warunki fizyczne młodzieży, dziwnym trafem nasi zawodnicy są mali. Nie każdy może być Theo Fleury, on był jeden, a u nas nie zwraca się na to uwagi.

O pomyśle na reprezentację:

- Wiem, że trener Pysz, który zostanie na kolejny sezon, bo tak deklarował prezes Ingielewicz, ma plan, żeby podziękować starszym zawodnikom. Nie wszystkim, bo są tacy, jak Leszek Laszkiewicz, którzy w tej kadrze grać powinni, bo mimo, że na turnieju nie czuł się za dobrze, to dalej jest najlepszym naszym hokeistą, ale skończmy z utyskiwaniem na to, że jakiś trzydziestoparoletni zawodnik odmówił gry w reprezentacji. Nie narzekajmy, że mógłby grać Parzyszek, Łabuz, bo nawet Andrzej Szubert mógłby, gdyby mu się chciało. Nie oszukujmy się, nie mamy gwiazd, które są w stanie zrobić wynik kadrze. Mamy przeciętnych zawodników, których jedyną szansą jest tzw. team effort, ale żeby gra zespołowa wyglądała w porządku, to każdy musi dać z siebie wszystko.
Jeśli co roku z kadry młodzieżowej dochodziłby jeden, czy dwóch zawodników, to można by wtedy zrobić bazę sześciu, siedmiu piątek i zabezpieczyć się przed kontuzjami, czy innymi zdarzeniami. Trener Pysz chce to zrobić, chce mieć grupę, którą będzie na bieżąco kontrolował. Podwaliny już są, bo tacy zawodnicy jak Malasiński, Rzeszutko, czy nawet Drzewiecki swoją postawą udowodnili, że chcą coś osiągnąć. Było po nich widać chęć rozwoju, gonili od początku do końca, wypruwali flaki. Jest kilku młodych obrońców, jak Kotlorz, który grał nierówno, ale ma perspektywy, tak jak Dutka. Jest Łopuski, człowiek, który rzeczywiście chce być hokeistą. Do tego dołożyć tych, którzy mieli gorszy sezon, ale już w kadrze grali, jak Kowalówka, czy Urbanowicz. Droga odmładzania na pewno nie zakończy się gorszym wynikiem, niż gdybyśmy cały czas próbowali grać tzw. najlepszymi.

O nadziejach na przyszłość:

- Następny sezon, bez Olimpiady, będzie szansą na sprawdzenie większej ilości zawodników, także tych, którzy jeszcze w kadrze nie grali, bo nawet jak kibice będą się oburzać, to nie ma innego wyjścia, musimy się przekonać, czy Ci zawodnicy są w stanie się odnaleźć z silniejszym przeciwnikiem.
Nie lubię narzekać i nie chcę narzekać na tą kadrę, chciałbym widzieć jakieś drobne postępy. Jeśli w tym roku grali czysto, to chciałbym, aby w przyszłym też się tak prezentowali. Myślę, że pomysł Wiktora Pysza stawiania na młodych i wariant, żeby było ich więcej niż kadra potrzebuje, to jest dobre rozwiązanie., które co prawda nie gwarantuje sukcesów, ale będziemy przynajmniej wiedzieli, że Ci ludzie jadą tam po to, żeby oddać zdrowie, a nie po to, żeby się bawić.

Cały zapis rozmowy jest dostępny na blogu.

HSK, http://bloghokejowy.blogspot.com/

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe