Hokej.net Logo

Udany rewanż na „Jantorze”

W drugim spotkaniu Naprzodu Janów z Unią Oświęcim w obecnym sezonie, górą okazali się Janowianie, którzy wygrali 5:4 i tym samym zrewanżowali się za wyjazdową porażkę z 26 września. Choć początek meczu wskazywał, że będzie to łatwa potyczka dla gospodarzy, wraz z czasem pozwolili oni rozegrać się rywalowi, który ze stanu 0:4 potrafił doprowadzić do wyniku 4:3, aczkolwiek ostatecznie gracze Naprzodu w porę się otrząsnęli i nie oddali zwycięstwa.


Od samego początku gracze Naprzodu grali bardzo ambitnie. Stworzyli oni przewagę, którą udokumentowali trzema bramkami w przeciągu zaledwie pierwszych dziesięciu minut spotkania. Już w 4 minucie po raz pierwszy do kapitulacji Przemysława Witka natychmiastowym strzałem w długi róg zmusza Marek Koszowski. Nieco ponad dwie minuty później w sytuacji 2 na 1 Marek Koszowski dostrzegł nadjeżdżającego Tomasza Miroche, zagrał mu krążek, a ten strzałem po lodzie tuż przy słupku nie daje szans bezradnemu bramkarzowi gości. Na 3:0 podwyższyli Janowianie w 10 minucie, w momencie gdy na ławce kar przebywał Marcin Kozak. Zaskakujący strzał spod bandy po lodzie oddał Andrej Szoeke, „gumę” zdołał odbić Przemysław Witek, jednak czyhający pod oświęcimską bramką Łukasz Elżbieciak zachowując zimną krew dobił to uderzenie. Na początku drugiej odsłony spotkania na ławkę kar powędrował Waldemar Kliniak, co bezlitośnie wykorzystali gospodarze. Martin Karafiat strzelił na bramkę zza bulika, krążek nieskutecznie próbował dobić Tomasz Jóźwik, lecz ostatecznie „gumę” przejął Michał Gryc i wpakował ja w samo okienko świątyni strzeżonej przez Przemysława Witka. Od tego momentu Oświęcimianie obudzili się czego efektem była bramka z 23 minuty. W sytuacji 2 na 1 na strzał zdecydował się Wojciech Wojtarowicz, nie zdołał go złapać Cezary Maza i wypuścił go z raka, a na to tylko czekał Jakub Radwan, który nadjeżdżając ze stoickim spokojem uzyskał pierwsze trafienie dla swojego zespołu. Od tego momentu gra się wyrównała. W 34 minucie karę otrzymał Łukasz Kulik i już niedługo po tym Oświęcimianie mogli cieszyć się z drugiej bramki, kiedy to Marcin Jaros po solowym rajdzie z linii bramkowej strzelił wzdłuż pola bramkowego, a krążek odbijając się od kija janowskiego golkipera wpadł do siatki. W 38 minucie meczu karę otrzymał Jakub Radwan i to właśnie on tuż po jej zakończeniu nie upilnowany doskonale wyszedł na pozycję i otrzymał bardzo dobre podanie od Marcina Jarosa, a następnie w sytuacji sam na sam z Cezarym Mazą umieścił krążek pod poprzeczką na pięć sekund przed końcem drugiej tercji. Gra w trzeciej części spotkania gra była nieco szarpana, obydwa zespoły starały się zdobyć bramkę co udało się jako pierwszym Janowianom. W 53 minucie meczu Michał Gryc strzelił na bramkę, odbity krążek przejął Marek Pohl, który następnie wystawił „gumę” Tomaszowi Jóźwikowi, któremu nie pozostało nic innego jak trafić do pustaka. Ta bramka uspokoiła Janowian, jednak goście nie odpuścili czego efektem było celne uderzenie Jerzego Gabrysia z 57 minuty, aczkolwiek to trafienie jednynie ustaliło wynik i tym samym 3 punkty zostały w Janowie.

Akuna Naprzód Janów – Unia Oświęcim 5:4 (3:0; 1:3; 1:1)

1:0 Marek Koszowski (Filip Mleko) 03:03

2:0 Tomasz Mirocha (Marek Koszowski, Filip Mleko) 05:19

3:0 Łukasz Elżbieciak (Andrej Szoeke, Łukasz Kulik) 09:25 – w przewadze

4:0 Michał Gryc (Tomasz Jóźwik, Martin Karafiat) 21:40 – w przewadze

4:1 Jakub Radwan (Wojciech Wojtarowicz) 22:52

4:2 Jaros Marcin 34:35 – w przewadze

4:3 Jakub Radwan (Marcin Jaros) 39:55

5:3 Tomasz Jóźwik (Marek Pohl, Michał Gryc) 52:51

5:4 Jerzy Gabryś (Wojciech Stachura) 56:15



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe