W meczu 17 kolejki PLH TKH ThyssenKrupp Energostal pokonał KH Sanok 3:2. Decydującą o zwycięstwie bramkę dla gospodarzy strzelił siedem minut przed końcem Vadims Romanovskis.
GALERIA: ./galeria.php?action=108

Pierwsze minuty to zdecydowane, huraganowe ataki miejscowych. Już w pierwszej minucie grożny strzał Milana Furo obronił Łukasz Janiec. Chwilę pózniej Aleksander Myszka minimalnie chybił celu. W 4 minucie indywidualna akcja Tomasza Proszkiewicza zakończona niecelnym strzałem. W 5 minucie torunianie otwierają wynik meczu. Sławomir Kiedewicz podaje do Milana Furo i ten nie daje szans Jańcowi. Chwilę pózniej mogło być już 2:0, jednak mocny strzał Jacka Dzięgiela obronił sanocki golkiper. W 6 minucie na ławkę kar odesłany został Artur Burnat. W przewadze sanockiego bramkarza niepokoili Marmurowicz oraz Koseda ale cały czas było tylko 1:0. W 9 minucie indywidualna akcja Vadimsa Romanovskisa zakończona strzałem nad bramką. W 11 minucie Daniel Laszkiewicz w idealnej sytuacji nie trafia w krążek. W 14 minucie goście doprowadzają do remisu. Grający w osłabieniu sanoczanie wyprowadzają skuteczną kontrę. Ciepły podaje do wychodzącego na czystą pozycję Macieja Radwańskiego i ten w sytuacji sam na sam pokonuje Łukasza Kiedewicza. W 16 minucie najlepszy wśród graczy gospodarzy Romanovskis uderzył mocno ale Janiec był na posterunku. Tuż przed końcem pierwszej tercji Suchomski nie wykorzystuje sytuacji sam na sam. Wspaniałą paradą popisuje się Janiec. Od początku zdecydowane ataki TKH, szybko zdobyta bramka przez torunian w kolejnych minutach kolejne okazje ale to kontra sanoczan okazała się zabójcza i padło wyrównanie. Pierwsza tercja remisowa.
Początek drugiej tercji to znowu zdecydowane ataki gospodarzy. W 21 minucie Marmurowicz nie trafia do pustej bramki. Dwie minuty pózniej przed szansą stanęli Romanovskis oraz Suchomski ale cały czas utrzymywał się wynik remisowy. W 25 minucie Nikiel w idealnej okazji minimalnie obok prawego słupka Jańca. W 28 minucie torunianie dopieli swego i wyszli po raz drugi na prowadzenie. Grający w przewadze miejscowi strzelają drugą bramkę. Zza bramki podaje Dołęga i Marmurowicz strzałem z bliska pokonuje Jańca. Była to pierwsza bramka w tym sezonie młodego napastnika TKH. W 30 minucie Jacek Dzięgiel w indywidualnej akcji zatrzymany przez Jańca. 33 minuta Myszka nad poprzeczką. W 35 minucie Dżoń nie potrafi pokonać w idealnej sytuacji Kiedewicza. W 38 minucie goście po raz drugi doprowadzają do remisu. Autorem bramki jest Adam Fraszko a podającym Wojciech Milan. W ostatniej minucie tercji Proszkiewicz nie trafia w doskonałej okazji. Druga tercja podobnie jak pierwsza remisowa, także torunianie strzelają pierwsi bramkę ale ambitni sanoczanie ponownie doprowadzją do remisu.
Trzecią tercję goście rozpoczynają od okresu gry w przewadze. Torunianie jednak dobrze się bronią i cały czas jest 2:2. Torunianie dążą do zdobycia zwycięskiej bramki, ale sanoczanie cały czas mądrą grą wyprowadzają torunian z uderzenia. W 50 minucie gorące chwilę pod bramką Kiedewicza, kiedy KH Sanok gra przez minutę w podwójnej przewadze. Jest gorąco w tercji torunian, ale brakuje soczustych i celnych strzałów na bramkę toruńską. W 54 minucie torunianie roztrzygają to spotkanie na swoją korzyść. Po kontrze Dołęga podaje do Romanovskisa i ten pokonuje zaskoczonego Łukasza Jańca. Do końca mecz u wynik nie uległ zmianie i torunianie odnieśli zwycięstwo. Było to jednak słabe spotkanie w wykonaniu gospodarzy, dużo było niedokładnych zagrań, zbyt wiele indywidualnych akcji oraz po raz kolejny słaba skuteczność. Sanoczanie nastawili się na grę z kontry, dwie z nich przyniosły im powodzenie, byli blisko zdobycia choćby punktu, ale jeszcze tym razem wyjechali z grodu Kopernika z zerowym kontem.
TKH Toruń - KH Sanok 3:2 (1:1,1:1,1:0)
1:0 4.29 Furo-Kiedewicz
1:1 13.29 4/5 Radwański-Ciepły
2:1 27.10 5/4 Marmurowicz-Dołęga
2:2 37.40 A.Fraszko-Milan
3:2 53.51 Romanovskis-Dołęga.
Czytaj także: