Unia bez Dworów
Ze sponsorowania hokeistów Unii Oświęcim wycofała się Firma Chemiczna Dwory SA. To głównie z jej środków udało się stworzyć potęgę - 15 z rzędu finałów, osiem tytułów mistrzowskich. Co dalej? - Jeśli komuś na nas zależy, prosimy o pomoc - apeluje na naszych łamach kapitan Unii Waldemar Klisiak. Zanosi się na rozbiór zespołu.
Sytuacja jest krytyczna. Istnieje realne zagrożenie, że profesjonalna sekcja hokejowa w 45-tysięcznym Oświęcimiu zniknie z dnia na dzień. - Czekamy na nowego sponsora. Jeśli się go nie uda znaleźć, to położymy się pod murem i poczekamy na Marsz Żywych - to śmiech przez łzy Waldemara Klisiaka.
PZHL nie przyjdzie w sukurs
Przypomnijmy: w 1998 r. Firma Dwory założyła firmę Sport - Olimp, która władała hotelem i basenem. Rok później zarejestrowano Sportową Spółkę Akcyjną Dwory SA Unia, która przejęła sekcję hokejową i lodowisko. Jej głównym udziałowcem był właśnie Sport - Olimp. 28 kwietnia zarząd firmy Dwory poinformował o tym, że zgromadzenie wspólników podjęło uchwałę o rozwiązaniu spółki, co automatycznie oznacza postawienie jej w stan likwidacji. Hokeiści Dworów/Unii dostali wypowiedzenia. Kończą im się w tym miesiącu.
Na razie pomocną dłoń wyciągnęło miasto. Za 1,7 mln zł odkupiło od Dworów lodowisko. - Wiadomo, zbliżają się wybory, to i radni przycisnęli zarząd miasta do muru, by nam pomagał - komentuje jeden z młodszych hokeistów.
PZHL nie przyjdzie w sukurs. - Na razie Unia może liczyć co najwyżej na nasze moralne wsparcie - rozkłada ręce prezes Zenon Hajduga, ale wkrótce może być lepiej. Hajduga ma w ręku list intencyjny podpisany przez szefa sportu w TVP Roberta Korzeniowskiego, który zadeklarował transmitowanie meczów Polskiej Ligi Hokejowej. - To ważny sygnał dla sponsorów. Może teraz uda się znaleźć sponsora dla całej ligi i pieniądze dostanie także Unia - ma nadzieję Hajduga.
Rozbiór zespołu
W składzie Unii straty mogą być olbrzymie. Zanosi się na prawdziwy rozbiór zespołu. Do Zagłębia Sosnowiec chcą przejść najlepszy strzelec Mariusz Puzio i najlepszy bramkarz Tomasz Jaworski. Do GKS-u Tychy przymierzani są Mariusz Jakubik i Tomasz Wołkowicz. ComArch/Cracovia chciałaby reprezentacyjnych obrońców Grzegorza Piekarskiego i Jarosława Kłysa.
Co jest nadzieją Unii? Młodzież. Od początku lat 90. klub solidnie szkolił młodych hokeistów. To może być zbawcze teraz, gdy brakuje pieniędzy na transfery, a pozostałości armii zaciężnej wyprowadzą się z Oświęcimia. - Jak patrzę na nasze pierwsze treningi, to mamy już prawie pełny zespół, bo młodych chłopaków nie brakuje - dodaje z nadzieją Klisiak.
Lada dzień w miejscu tafli pojawi się parkiet, by w okresie letnim drużyna mogła trenować chociażby grę w piłkę nożną. Czwarty zespół ostatnich rozgrywek rozpoczął nawet przygotowania do nowego sezonu. Trenują go Stanisław Małkow ze Stefanem Syryńskim. Dotychczasowy szkoleniowiec Tomasz Rutkowski wrócił do SMS-u Sosnowiec.
- Trenujemy, bo i tak musimy być w formie, żeby znaleźć pracodawcę. Wolelibyśmy w Oświęcimiu, a jak nie tu, to gdzie indziej - kończy Klisiak.
Michał Białoński - Gazeta Wyborcza
Komentarze