Hokej.net Logo

Utkwił w Kaliningradzie

Utkwił w Kaliningradzie

W ostatnim czasie w hokejowym Zagłębiu zatrzęsło się. Trener Mariusz Kieca i napastnik Robert Kostecki otrzymali miesięczne wypowiedzenia, a Stepan Wasilcow na własne życzenie załatwił sobie „wakacje" w Kaliningradzie.

Sosnowiczanie szukają trenera i mają na to miesiąc, gdyż właśnie taki okres wypowiedzenia miał w swoim kontrakcie Mariusz Kieca. Rozwiązanie umowy dziwi, gdyż ostatnio Zagłębie potrafiło pokonać Unię Oświęcim (3:0) i GKS Tychy (3:1). - Razem z prezesem uznaliśmy, że jest to najlepszy moment, by dokonać zmiany, walczymy o utrzymanie, a nasze miejsce w tabeli nie zachwyca. Teraz będzie dłuższa przerwa, która da pole manewru nowemu szkoleniowcowi. Chciałbym, by nowy trener rozpoczął pracę już od 7 listopada, najpóźniej od początku grudnia. Mariusz Kieca dużo zrobił, jednak ciągle nam czegoś brakuje. Mamy trzy poważne kandydatury na stanowisko trenera, jedną z nich jest Jan Vavrecka,

z którym współpracowałem w Sosnowcu, dlatego go zaproponowałem, gdyż cenię jego umiejętności, jednak nie faworyzuję go. Cała wspomniana trójka ma równe szanse, przy rozmowach duże znaczenie mają warunki finansowe - wyjaśnia dyrektor sportowy Zagłębia, Andrzej Nowak.

Zdziwienie wzbudziła forma rozwiązania umów, gdyż zarówno Mariusz Kieca, jak i Robert Kostecki, przez najbliższy miesiąc mają nadal pracować w Zagłębiu. - Jeśli komuś wydaje się, że rozegramy kilka dobrych spotkań i ktoś mnie poprosi, bym jednak został, a ja się zgodzę, to jest w dużym błędzie. Wygląda na to, że niezależnie od wyniku i tak pożegnałbym się z pracą. Nasza gra i wyniki nie miały większego znaczenia - przekazał rozgoryczony, ale ciągle odpowiadający za pierwszą drużynę, trener Kieca.

To nie koniec sosnowieckiego zamieszania. Wydawało się, że Stepan Wasilcow, czyli nowy nabytek Zagłębia, zagra już w najbliższym, niedzielnym meczu z Sanokiem.

Nic z tych rzeczy, 21 -letni Rosjanin utkwił w Kaliningradzie, dokąd pojechał po roczną wizę. Okazało się jednak, że był w Polsce o jeden dzień za długo i dostał do paszportu tzw „misia". Środkowy napastnik, przez własne niedopatrzenie, zamiast trenować w Sosnowcu, siedzi w Kaliningradzie i czeka aż wojewoda warmińsko-mazurski, za zgodą straży granicznej, pozwoli mu na powrót do Polski. Sprawa powinna wyjaśnić się najpóźniej na początku przyszłego tygodnia i jest to podobno tylko formalność, a zawodnik już niedługo wyjedzie na lód.

Maciej Wasik – Dziennik Sport

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe