Vítek: Efekty przyjdą
GKH Stoczniowiec Gdańsk przegrał na wyjeździe z Ciarko STS Sanok 1:3. Honorowego gola dla ekipy znad Bałtyku zdobył Josef Vítek, który pełni też funkcję asystenta Krzysztofa Lehmanna.
– Myślę, że był to wyrównany mecz. W pierwszej tercji mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola, ale nie zdołaliśmy trafić do siatki. Był więc remis 0:0. W połowie drugiej odsłonie graliśmy w osłabieniu, a podanie „liftem” trafiło naszego obrońcę w nogi i krążek wpadł do bramki. Nie chcę mówić, że była to przypadkowa bramka, ale na pewno po niej grało nam się znacznie trudniej – przyznał Josef Vítek.
– Próbowaliśmy, walczyliśmy, mieliśmy swoje okazje, ale nic nam nie chciało wpaść. Myślę, że przy wyniku 3:0 mecz był już rozstrzygnięty. Pod koniec strzeliliśmy jeszcze jednego gola, później wycofaliśmy bramkarza, ale Sanok grał dobrze w defensywie i przy wyniku 3:0 ciężko było nam już odwrócić losy tego meczu. Tak to już w hokeju bywa – ocenił asystent Krzysztofa Lehmanna.
Gdańszczanie dysponują najmłodszą ekipą w lidze. Wielu zawodników zbiera dopiero pierwsze ekstraligowe szlify.
– Gdy uda nam się pierwszym strzelić gola jako pierwszym, to gramy dobrze. Od razu morale idzie nam do góry, a gdy ją tracimy, to jest nam ciężko się odbudować i walczyć o wyrównanie. Ale mamy młody zespół i musimy jeszcze nad tym popracować. To wszystko przyjdzie z czasem. Jeżeli ktoś będzie dawał z siebie wszystko i ciężko pracował na treningach, to na pewno podniesie swoje umiejętności. Efekty przyjdą – dodał 39-letni Czech.
„Stocznia” kolejny ligowy mecz rozegra w piątek. Ekipa znad Bałtyku podejmie mistrza Polski – GKS Tychy (godz. 18:30).
Komentarze