Vokoun i Jagr robią różnice na korzyść Czech
W najciekawiej zapowiadającym się pojedynku drugiego hokejowego dnia Igrzysk, Słowacja uległa Czechom 1-3. Najlepszy występ w drużynie Czeskiej zanotował bramkarz Tomasem Vokoun oraz były gracz NHL Jaromir Jagr.
W najciekawiej zapowiadającym się pojedynku drugiego hokejowego dnia Igrzysk, Słowacja uległa Czechom 1-3. Najlepszy występ w drużynie Czeskiej zanotował bramkarz Tomasem Vokoun oraz były gracz NHL Jaromir Jagr.
Meczy z podtekstami i mecz niezwykle ważny, jeśli chodzi o końcowy układ tabeli. Zarówno dla Słowaków jak i dla Czechów bezpośrednie pojedynki hokejowe są czymś w rodzaju wojny, tym razem to strona Czeska wychodzi z tego pojedynku "z tarczą". W 9 minucie pierwszej tercji Patrik Elias zmienił tor lotu krążka, czym kompletnie zmylił Jaroslava Halaka i Czesi wyszli na prowadzenie. Wyrównać zdołał tuż na początku drugiej części meczu Marian Gaborik, gwiazdor Słowackiej ekipy według wstępnych doniesień miał w ogóle nie wystąpić w tym meczu z powodu odnowienia się kontuzji, zawodnik zdecydował się jednak zagrać i był jedną z wyróżniających się postaci wśród Słowaków. Końcówka drugiej tercji to popis Jaromira Jagra, najpierw skutecznie przeszkadzał Hossie w strefie neutralnej a potem doskonale wykorzystał podanie od Cervenki zamieniając je na bramkę. Dwie minuty później Jagr asystował a do bramki trafił Tomas Plekanec, bramka padła w trakcie gry w przewadze Czechów.
Czechy 3 - 1 Słowacja
1-0 Elias
1-1 Gaborik
2-1 Jagr
3-1 Plekanec
Wysoko zawieszoną poprzeczkę, postawili jednemu z faworytów olimpijskiego turnieju Niemcy. Pierwsza tercja musiała dać sporo do myślenia Szweckiej ekipie, Niemieccy hokeiści wyglądali w pierwszych dwudziestu minutach na bardzo skoncentrowanych, ruchliwych i dobrze przygotowanych do tego pojedynku. "To pokazuje, że tu nie będzie łatwo" - Mówił po meczu kapitan Szwecji Nicklas Lidstrom. Na początku drugiej tercji pojawiła się ogromna szansa dla Niemców na objęcie prowadzenia, sędziowie podyktowali karę dla Oduyi i nasi zachodni sąsiedzi mogli grać ponad minute w przewadze pięciu na trzech. Słupek i poprzeczka to jedyny rezultat dwuosobowej przewagi. Nie udało się Niemcom strzelić bramki co jak się wydaje zemściło się dosyć szybko - strzałem z niebieskiej linii Mattias Ohlund pokazał rywalom, jak należy skutecznie rozgrywać grę w przewadze. Zawodnicy z Niemiec nie poddali się i do końca spotkania walczyli o korzystny rezultat, jednak wyższość techniczna i szybkościowa Szwedów zaczęła wychodzić na wierzch. Po pięknym podaniu Nicklasa Backstroma do pustej bramki gumę wepchnął Loui Erikkson, i na tym trafieniu skończyły się bramki w tym spotkaniu.
Szwecja 2 - 0 Niemcy
1-0 Ohlund
2-0 Erikkson
Komentarze