Kapitan mistrzów świata David Vyborny podczas turnieju w Wiedniu obserwowany byl dokładnie przez Henryka Grutha. Drugi trener ZSC Lions Zurych już na początku maja twierdził, że czeski napastnik trafi do szwajcarskiego klubu, ale na oficjalne potwierdzenie tej informacji czekaliśmy aż do dzisiaj. Wreszcie się doczekaliśmy. Wicemistrz Szwajcarii podpisał umowę z Vybornym.

Ale to czy Czech zagra w zuryskich lwach jeszcze nie jest przesądzone. Wszystko zależy bowiem od postępów w negocjowaniach właścicieli klubów i przedstawicieli związków zawodowych NHL. Vyborny podpisał ze Szwajcarami roczny kontrakt, w którym jest punkt, mówiący o tym, że w momencie startu NHLumowa traci ważność.
- Jestem zawodnikiem Columbus - przypomina Vyborny. - Jeżeli więc NHL ruszy będę musiał jechać do USA.
W poprzednim sezonie, podczas przerwy w rozgrywkach NHL, David Vyborny grał w praskiej Sparcie.
- Po m istrzostwach świata między mną a ludźmi ze Sparty doszło do nieporozumień - stwierdził Vyborny. - Bo to jest takjakczłowiek coś osiągnie to dziesięć procent ludzi go rozumie i cieszy się razem z nim, a spora grupa szuka dziury w całym. Powiedziałem głośno co o tym myślę i słyszę, że niektórzy poczuli się urażeni. Mnie oni do niczego nie są potrzebni, a jeżeli myślą, że ja im też potrzebny nie jestem więc lepiej będzie jak nasze drogi się rozejdą.
David Vyborny miał ofertę z Rosji i Szwajcarii. Wybrał Zurych.
- To bardzo dobra drużyna, wicemistrz Szwajcarii i zespół, który będzie w tym sezonie grał w finale Pucharu Kontynentalnego - dodaje Vyborny. - Ma jeszcze jeden atut. Ma siedzibę blisko Kloten, gdzie zadomowił się Jaroslav Hlinka. Już się cieszę na częste wizyty u mojegopartnera z ataku sprzed lat i przyjaciela. Nie martwię się tym, że podpisałem kontrakt jako czwarty obcokrajowiec w zespole, w którym może występować tylko trzech obcokrajowców. To już zmartwienie trenerów i działaczy ZSC Lions Zurych. Moja pozycja jest niezagrożona.

Czytaj także: