`Szarotki` odniosły skromne zwycięstwo. Na jedyna bramkę kazały czekać kibicom aż do 59 minuty! `Złoty gol` padł po ładnej akcji na `jeden dotyk`. Różański dostrzegł pozostawionego bez opieki Hajnosa przy drugim słupku. Rzucił `gumę` wzdłuż bramki, a środkowy pierwszej formacji dołożył tylko łopatkę kija. Wcześniej nowotarżanie nie potrafili zmusić do kapitulacji Wawrzkiewicza, a od 33 minuty Ł. Kiedewicza.
A mieli ku temu mnóstwo okazji. Pierwszą wyśmienitą już w 3 minucie. Moskal nie wygrał pojedynku sam na sam z ostatnią instancją torunian.
Inna rzecz, że przed tą interwencją Wawrzkiewicz faulował. Chwilę później Łyszczarczyk nie zdołał ulokować krążka w bramce przy krótkim słupku. Szpagat golkipera z Grodu Kopernika zapobiegł nieszczęściu. Torunianie w pierwszej tercji często strzelali, z każdej pozycji. Nie były to strzały na tyle groźne, by Zborowski musiał po nich wyjmować "gumę" z siatki. W tej odsłonie hokeiści grali szybko, ale też bardzo niedokładnie. Składnych akcji policzyć można było na palcach jednej ręki.
W tercji przewaga była po stronie podhalan, ale strzelali na...wiwat. Jak choćby w 27 minucie Różański, który miał pól pustej bramki, uderzył mocno, ale bardzo niecelnie. Dwie minuty później Wilczek kapitalnym prostopadłym podaniem uruchomił Zubka, który stanął oko w oko z golkiperem rywala i przegrał ten pojedynek. W 33 minucie między słupki toruńskiej bramki wszedł Ł. Kiedewicz i również był dla górali zapora trudną do pokonania. Nowotarżanie niemiłosiernie "trzepali" mu parkany. Hokeiści z Grodu Kopernika w tej fazie gry mieli tylko dwie sytuacja (Marmurowicz, Bomastek).
Po kilkunastu sekundach od rozpoczęcia ostatnich 20 minut torunianie zaczęli grać w przewadze i przez blisko 3 minuty trwał nieustanny obstrzał nowotarskiej świątyni. Zborowski zwijał się jak w ukropie. Dwoił się i troił. Górale przetrzymali ten napór i sami przystąpili do kontrofensywy. Ze skutecznością nadal było na bakier. Zubek (53 min.), Jastrzębski (58 min) nie potrafili ulokować krążka w siatce jadąc samotnie na bramkę Ł. Kiedewicza, a Jakes z bliska nie trafił do pustej bramki. "Szarotki" miały też kłopoty z rozgrywaniem "zamka" przy grze w przewadze.
SSA Wojas Podhale Nowy Targ – TKH Toruń 1:0 (0:0, 0:0, 1:0) karne 1:2.
1:0 – Hajnos – Różański – Kacir (58:38).
Karne: Hajnos – Rimsky, Bukna.
Sędziowali: Kępa (Nowy Targ), Przyborowski (Krynica), Hyliński (Oświęcim).
Kary: 16 – 20 min.
Widzów 500.
WOJAS PODHALE: Zborowski; Gil (2) – Jakes, Zamojski (2) – Dutka, Wilczek – Talaga; Kacir – Hajnos – Różański (6), Łyszczarczyk – Moskal (2) – Podlipni, Zubek (2) – Jastrzębski (2) – Batkiewicz oraz Zapała. Trener Zdislav Tabara.
TKH: Wawrzkiewicz (2; od 32:48 Ł. Kiedewicz) ; Korczak – Cinalski (4), R. Fraszko – K. Piotrowski (2), Potac – Piekarz, Dąbkowski (2) – Bukna (4); Proszkiewicz – Słowakiewicz (2) – Bomastek, Chrzanowski (2) – Rimsky – Myszka, Marmurowicz – Filipi – Suchomski, Nikiel – Voskar (2) – S. Kiedewicz. Trener Jarosław Morawiecki.
http://www.wojas-podhale.z-ne.pl/- Stefan Leśniowski
Czytaj także: