Hokeiści z Sanoka korzystają z krótkiej przerwy w rozgrywkach, a działacze myślą o wzmocnieniach. Na celowniku znalazł się Marcin Ćwikła.
- Na razie nikt się ze mną nie kontaktował, ale jestem otwarty na propozycje. Chwilowo odpoczywam w Sanoku, bo tu jest mój dom - powiedział 33-letni napastnik, wychowanek klubu z Sanoka.
Latem przez kilka tygodni trenował on z zespołem Andrzeja Słowakiewicza, a potem odszedł do KTH. Teraz rozwiązano z nim kontrakt. Dlaczego?
- Nie chcę o tym mówić - stwierdził zawodnik.
Działacze z Krynicy przebąkują coś o słabej formie hokeisty. |
Droga przez banki
- Od pomysłu do realizacji jest długa droga, która przebiega przez banki - tłumaczy Jan Oklejewicz, prezes KH. - Wzmocnienia są konieczne, ale na razie skłamałbym mówiąc, że są konkrety.
Drugi etap rozgrywek w słabszej "czwórce”, w której zagrają sanoczanie, rozpocznie się dopiero 17 listopada.
- Miał się zacząć już w ten piątek, 23 października wysłaliśmy do klubów odpowiednie pisma, ale nikt nie dostał tej korespondencji i musimy wrócić do starego terminarza - tłumaczy Anna Wytrykowska, sekretarz WGiD PZHL. |
Czytaj także: