W związku z artykułem p.t. „Wyjechali z opóźnieniem”, który ukazał się 9 listopada na portalu hokej.net postanowiłem sprawdzić czy treści w nim zawarte odpowiadają rzeczywistości. W związku z tym przeprowadziłem rozmowę z Tomaszem Rutkowskim, II trenerem hokejowej reprezentacji Polski.
Patryk Rokicki: Witam serdecznie. Jak wyglądała sprawa kijów Arkadiusza Sobeckiego? Czy rzeczywiście musiał korzystać z kijów Tomasza Jaworskiego?
Tomasz Rutkowski: To kompletna bzdura. Po prostu w trakcie zgrupowania pękł jeden z kijów Arka Sobeckiego, ale w zapasie miał jeszcze swoje, zamówione przez PZHL. Osoby orientujące się w hokeju doskonale wiedzą, że każdy zawodnik ma własne kije o specjalnym profilu, wygięciu. Po prostu Sobecki nie mógłby grać kijami innego zawodnika. Na marginesie zaznaczę, że w reprezentacji sprawa kijów jest załatwiona na najwyższym światowym poziomie. W sierpniu każdy zawodnik napisał, jakie kije potrzebuje na zgrupowania i takie zostały dostarczone.
P.R.: Czy to prawda, że trener Rudolf Rohaczek narzekał na brak kamery w Polskim Związku Hokeja na Lodzie? Przecież Łotwa jako organizator gwarantowała kasety z meczami reprezentacji Polski.
T.R.: Absolutnie trener Rohaczek nie narzekał na brak kamery. Po prostu spytał się mnie jak będzie to wyglądać na Łotwie. Do dyspozycji wszystkich reprezentacji mamy kamerę w Szkole Mistrzostwa Sportowego, ale skoro dostaliśmy zapewnienie, że organizator doręczy nam kasety to nie było potrzeby jej zabierać. Na dodatek kamerę miał ze sobą Michał Jasnosz, szef naszej ekipy, więc w razie problemów i tak spotkania zostałyby nagrane.
P.R.: Jak wyglądała sprawa z autokarem? Czy kierowcy nic nie wiedzieli o wyjeździe 9 listopada?
T.R.: Ależ skąd. Tego dnia (9 listopada) wcześniej kierownik reprezentacji kontaktował się z kierowcami i wiedzieli oni o wcześniejszym wyjeździe (na faxie z PZHL istotnie jest data wyjazdu 10 listopada). Pomylono tylko godzinę odjazdu z godziną pakowania, dlatego z Oświęcimia wyruszyliśmy trochę później. Podróż przebiegała jednak bez żadnych problemów i byliśmy na Łotwie trzy godziny wcześniej niż planowaliśmy.
P.R.: Przejdźmy teraz do spraw stricte sportowych. Jak ocenia Pan występ reprezentacji na turnieju w Ventspils?
T.R.: Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Rozegraliśmy bardzo dobre mecze z Łotwą i Ukrainą. Niewymuszone błędy w III tercji przesądziły o naszych porażkach w tym spotkaniach. Jednak stworzyliśmy w nich bardzo dużo sytuacji strzeleckich i gdybyśmy je wykorzystali mecze mogłyby się potoczyć zupełnie inaczej. Łotwa i Ukraina przewyższały nas umiejętnościami indywidualnymi, ale dobra organizacja naszej gry niwelowała te różnice. Chciałbym podkreślić, że mamy obecnie bardzo wyrównany zespół. Panuje w nim zdrowa konkurencja. Gdy dojdą jeszcze zawodnicy z zagranicy będzie ostra rywalizacja o miejsce w składzie. Od samego początku, czyli turnieju EIHC w Kopenhadze, w reprezentacji panuje atmosfera spokoju i pracy. Jednym słowem pełny profesjonalizm.
P.R.: Dziękuję serdecznie za rozmowę.
T.R.: Dziękuję.
Powyższe odpowiedzi trenera Tomasza Rutkowskiego nie pozostawiają cienia wątpliwości, że artykuł na portalu hokej.net jest zbiorem przekłamań. Autora, podpisanego pseudonimem JAD, proszę aby na przyszłość pytał trenerów o ich zdanie, a nie tworzył opowieści dziwnej treści w poszukiwaniu sensacji. Kłamstwa zaprezentowane we wspomnianym artykule na pewno nie pomagają popularyzacji hokeja w Polsce. Dziennikarzowi JAD radzę uważać, bo łatwo się zatruć swoim jadem ... wyssanym z palca.
PATRYK ROKICKI
Czytaj także: