Hokej.net Logo

W Toruniu remisowo

W meczu 27 kolejki PLH TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń zremisował z liderem Cracovią 2:2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Dołęga oraz Myszka zaś dla gosci trafiali Potocny oraz Słaboń. Spotkanie rozpoczęło się kapitalnie dla przyjezdnych. Już po 63 sekundach Martin Potocny dał prowadzenie liderowi rozgrywek.

Nie miał on problemu z pokonaniem Wawrzkiewicza po bardzo dobrym podaniu Martina Voznika byłego gracza TKH. W 4 minucie mogło być już 2:0 dla gości, ale Leszek Laszkiewicz w dobrej okazji nie zdołał pokonać toruńskiego golkipera. Torunianie w pierwszych minutach bardziej niż o atakowaniu musieli martwić się jak powstrzymać co chwilę zagrażającej och bramce Cracovii. W 8 minucie ponownie Leszek Laszkiewicz próbował wpisać się na listę strzelców. Gospodarze piewrszy raz poważnie zagrozili bramce Radziszewskiego w 10 minucie i od razu przyniosło to efekt w postaci bramki. Torunianie grali w liczebnej przewadze i Jarosław Dołęga po podaniu Łukasza Sokoła wpisał się na listę strzelców. Chwilę póżniej na ławkę kar powędrował słowacki napastnik TKH Milan Furo i bramkarz gospodarzy przeżywał ciężkie chwilę. Co rusz krakowianie bombradowali toruńską bramkę ale wynik nie ulegał zmianie. Dopiero kolejna gra w przewadze gości zakończyła sie powodzeniem. Rafał Twardy podał do Damiana Słabonia a ten z najbliższej odległości pokonał Wawrzkiewicza. Była to 16 minuta meczu. W 18 minucie dobrej szansy nie wykorzystał Furo i pierwsza tercję wygrali goście 2:1. Druga odsłona rozpoczęła się od grożnego strzału Michała Piotrowskiego obronionego przez toruńskiego bramkarza. W odpowiedzi idealnej okazji na wyrównanie nie wykorzystał Daniel Laszkiewicz. Dwie minuty póżniej Romanovskis powinien byłdoprowadzić do remisu ale Radziszewski okazał się lepszy. Kolejne minuty gry były bardzo wyrównane, gra głównie toczyła się w strefie środkowej lodowiska. W 30 minucie Dołęga strzelił zbyt anemicznie by pokonać bramkarza Cracovii. W 32 minucie strzał Kiedewicza zablokował jeden z krakowskich obrońców. Minutę póżniej Leszek Laszkiewicz chybił miniamlnie obok prawego słupka "Wahy". W 37 minucie Łukasz Sokół dwukrotnie strzelał z niebieskiej linii ale za każdym razem strzelał obok bramki. Do końca tercji wynik nie uległ zmianie i było 2:1 dla gości. W 41 minucie Bomastek mógł wyrównac ale Radziszewski na posterunku. W 45 minucie Aleksander Myszka doprowadza w końcu do wyrównania. Podający Robert Fraszko. W 47 minucie Damian Słaboń mógł zdobyć trzecią bramkę dla Cracovii ale w idealnej sytuacji przenosi krążek nad poprzeczką. Chwilę póżniej Bomastek staje oko w oko z Radziszewskim, ale nie potrafi pokonać golkipera Craxy. W 50 minucie ponownie Słaboń przed szansą pokonanie Wawrzkiewicza, ale ten okazuje się lepszy. Kolejną szansę zaprzepaścił Daniel Laszkiewicz. Trzy minuty przed końcem zamieszanie pod bramką Cracovii, ale najlepszy w tym zajściu Radziszewski. W ostatniej minucie Piotr Koseda z niebieskiej linii próbował przesądzić losy meczu ale do tego potrzebna była dogrywka. W dogrywce oba zespoy miały po jednej szansie bramkowej. Ze strony toruńskiej Sokól strzelał mocno z niebieskiej zaś wśród gości Chabior trafił w Wawrzkiewicza. Nieodpowiedzialnie w dogrywce zachował Csorich który za scysję z arbitrem dostał karę meczu i osłabił sówj zespół. Spotkanie stało na dobry poziomie, remis nie krzywdzi zadnej ze stron. Torunianie przedłużyli swój bilans meczów bez porażki do siedmiu, zaś krakowianie do pięciu.

TKH Toruń - ComArch/Cracovia 2:2 (1:2, 0:0, 1:0, 0:0).

Bramki: 0:1 Potoczny (2. Voznik), 1:1 Dołęga (10. Sokół w przewadze), 1:2 Słaboń (16. Twardy w przewadze), 2:2 Myszka (45. Fraszko).



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe