– Jestem szczęśliwy, że kolejny rok spędzę przy Siedleckiego. Odnajduję się tu bardzo dobrze i już nie mogę doczekać się początku sezonu oraz pierwszych ligowych spotkań – zaznaczył Krystian Mocarski, który przedłużył o kolejny rok swój kontrakt z Comarch Cracovią.
Mocarski pochodzi z Gdańska, a swoją przygodę z hokejem rozpoczął w miejscowym Stoczniowcu. Później występował w zespole STS-u Sanok, skąd 2023/2024 przeniósł się pod Wawel.
W minionym sezonie rozegrał 44 mecze, zdobywając w nich 8 bramek i notując 7 asyst. Sędziowie nałożyli na niego 10 minut karnych. Waleczny napastnik jest zadowolony ze swojego dorobku, ale przyznał, że wciąż chce się rozwijać.
– Jeśli chcesz być coraz lepszym zawodnikiem, to musisz zawsze wymagać od siebie więcej. Dostawałem dużo minut od trenera Marka Ziętary i myślę, że dzięki temu zrobiłem krok do przodu. Liczę, że w przyszłym sezonie dalej będę się rozwijał, ale wiem, że to zależy od mojej ciężkiej pracy – zaznaczył "Mocar".
Jak przyznał, po zakończonym sezonie myślał o tym, żeby pozostać w klubie. Był w stałym kontakcie z dyrektorem sportowym Sebastianem Witowskim.
– Cierpliwie czekałem, aż wszystko w klubie się ułoży – podkreślił, dodając, że już nie może doczekać się rozpoczęcia nowego sezonu.
– Jestem pozytywnie nastawiony. Zmiany zawsze są ekscytujące. Jestem przekonany, że czeka nas ciekawy sezon i że każdy z nas będzie dawał z siebie wszystko, aby sprawiać radość naszym kibicom.
Przedstawił też swój cel na nowy sezon.
– Chciałbym stopniowo stawać się coraz ważniejszą postacią w drużynie, aby ta miała ze mnie jak największy pożytek. Wiadomo, że to sport zespołowy i najważniejsze dla mnie jest robić wszystko, aby zespół rozwijał się i odnosił jak największe sukcesy – zakończył 25-letni napastnik.
Czytaj także: