Rozmowa z WIESŁAWEM WALICKIM, szkoleniowcem drużyny juniorów młodszych Sokołów Toruń, która jutro rozpocznie zmagania w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, będącej oficjalnymi mistrzostwami Polski w hokeju na lodzie.
W turnieju finałowym wystąpi osiem drużyn. W waszej grupiezagrają zwycięzca ligi centralnej - Unia Oświęcim oraz Orlik Opole iSielec Sosnowiec. Co można powiedzieć o rywalach?
Opole powinniśmy ograć, aby zyskać dobre samopoczucie. To będziepierwsze i kluczowe dla nas spotkanie. Jeżeli bramkarz nie „nawywija”,a podstawowi zawodnicy strzelą swoje, to nie powinno być kłopotów.
W sezonie zasadniczym z Orlikiem graliście jednak wyrównane spotkania...
Ale wówczas w naszym składzie brakowało dziesięciu zawodników.Rywali nie można jednak lekceważyć, oni nie mają „ciśnienia”. Myjesteśmy jednym z faworytów tego turnieju, z małym znakiem zapytania,bo oczekiwania zawsze są spore, a rzeczywistość czasem jest brutalna.
Juniorzy z Sielca Sosnowiec nie powinni natomiast stanowić zagrożenia.
Ta drużyna zostanie wzmocniona bodaj ośmioma zawodnikami. Miało byćzupełnie inaczej, jakieś dziwne twory powstały. Sielec nie zagrał wbarażach o prawo występu w finałach, a w tej rywalizacji wzięła udziałdrużyna wyżej sklasyfikowana. Dziwne... Z nimi w lidze wygraliśmywysoko, zdecydowanie, choć wtedy także zabrakło na lodzie kilku naszychpodstawowych graczy. Oni zakładają, że nas nie pokonają. Natomiastostatnim naszym rywalem grupowym będzie nieobliczalna Unia Oświęcim,jedyny zespół, który nie wzmocni się żadnym zawodnikiem, a w dodatku matrzech graczy kontuzjowanych.
Pan w Sosnowcu będzie miał do dyspozycji wszystkich swoichzawodników. Awans do półfinału, jak przed rokiem z tą samą grupą,wówczas grającą w młodzikach, to dla was minimum?
Chciałbym, żeby tak było. Będziemy starać się, aby po dwóch dniachrywalizacji grupowej mieć zapewnione przynajmniej drugie miejsce wtabeli. Jeżeli nie awansujemy do półfinału, będzie to nasza porażka.Nie ukrywam, że działacze wraz z rodzicami zrobili wiele, żebyśmy moglispokojnie przygotować się do tych zawodów.
No właśnie. Udało się doprowadzić do skutku wyjazd drużyny, na, nazwijmy to, zgrupowanie do Jastrzębia.
Od niedzieli przebywamy w Jastrzębiu. Mieszkamy w hotelu przylodowisku. Odbyliśmy kilka treningów na lodzie, jak również na siłowni.Pojechaliśmy do Witkowic obejrzeć mecz ekstraligi czeskiej. W planachmamy jeszcze sparing z rówieśnikami z Karwiny. Najważniejszy jestjednak pierwszy, piątkowy mecz w mistrzostwach.
Można więc uznać, że budowanie pozytywnego ducha w drużynie przed mistrzostwami udaje się?
Pod tym względem tak, natomiast chłopacy nie dostali choćby po kiju,dresie, czy kurtce. Dostaliśmy jedynie pieniążki na autobus. Należałobywięc zadać pytanie do Urzędu Miasta, bądź do Urzędu Marszałkowskiego,czy ubranie dwudziestu chłopców to duży wydatek? Plany treningowetymczasem popsuło nam trochę niespodziewane zaproszenie dwóch naszychzawodników (Jakuba Gimińskiego i Marcina Wiśniewskiego - przyp. red.)na mecze młodzieżowej reprezentacji Polski. Przecież to ryzyko kontuzjii przemęczenia. Słowacy poprosili o przyjazd i nasi hokeiści grają zjakąś kadrą do lat 15. Nasi zawodnicy mają zagrać dwa-trzy mecze wkadrze, a chwilę później trzy lub pięć na olimpiadzie. W ciągudziesięciu dni to trochę dużo.
Spotkania torunian
- Rywalami grupowymi Sokołów Toruń będą kolejno: Orlik Opole(piątek, godz. 16), Sielec Sosnowiec (sobota, g. 19) oraz Unia Oświęcim(niedziela, g. 16).
- Półfinałowe potyczki mistrzostw Polskirozegrane zostaną we wtorek (16 lutego), Wezmą w nich udział po dwienajlepsze drużyn z obu grup.
- Finał zaplanowano na 17 lutego.
Dariusz Łopatka - Nowości
Czytaj także: